Najpierw pił alkohol, a później usiadł za kierownicą samochodu. Teraz odpowie za to przed sądem.
Kto? 49-letni mieszkaniec Pabianic, który w piątek, 26 listopada, około godz. 18.30 jechał Mercedesem przez miasto kompletnie pijany. Na ulicy Jana Pawła II mężczyźnie nie udało się zapanować nad samochodem i „wyleciał” z jezdni. Przed skrzyżowaniem z ulicą Trębacką auto wpadło na pobocze (w miejscu, gdzie zostały zerwane płyty chodnikowe pod budowę drogi rowerowej) i tam się też zatrzymało.
Wkrótce na miejscu była policja. Funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość 49-latka.
– Miał w organizmie 2,6 promila alkoholu – poinformowała podkomisarz Ilona Sidorko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.
Za jazdę po pijanemu nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
ELW….. i wszystko jasne
ujawnic ryj pijaka
Mieszkaniec Pabianic i wszystko jasne ?
Faktycznie, oni są jacyś inni.
Jak na Andrzejki to słabo popił!!!
W piątek około 18:30 mieć już 2,6 promila to raczej grubo. Ciekawe ile by miał w niedzielę.
chodzi legenda o pewnym Andrzeju co nie pije… to może u niego siedział…