Strona główna Aktualności Komunikacja Montują próg. Ostatni w tym roku?

Montują próg. Ostatni w tym roku?

5

Dziś rozpoczął się montaż progu zwalniającego na ulicy Piotra Skargi przy Szkole Podstawowej nr 8.

O poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu zabiegał wiceprezydent Maciej Łuczak. O zamontowanie podobnego spowalniacza, ale kilkaset metrów dalej (przy przedszkolu nr 15) stara się radny Piotr Duraj. Interpelację w tej sprawie złożył 25 czerwca. Okazuje się jednak, że w budżecie Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej nie będzie pieniędzy na kolejny próg.

– Podjęliśmy decyzję o montażu szerokich platform z kostki, zamiast gumowych progów zwalniających, które szybko ulegały zniszczeniu – tłumaczy Stanisław Wołosz, dyrektor ZDiZM. – Koszt jednej platformy to około 8500 złotych, a w tym roku zamontowaliśmy już taką na Karniszewickiej przy św. Jana.

Na odcinku, gdzie montowany jest spowalniacz obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.

REKLAMA
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

A kto płaci za ciągłe poprawianie progu na ul. Karniszewickiej? W tym roku już chyba z 3-4 razy już rozbierali i od nowa kładli tam kostkę… i niby to trwałe ma być?

Ludzie w ZDiZM to się chyba w innej epoce zatrzymali.

dziękuję panu wice! … heh… dzięki progowi ograniczono moją swobodę i wolność! dzięki progowi muszę wcześniej wstawać aby na czas dojechać do pracy, gdyż zmuszona jestem zwalniać! Taki progi to same niebezpieczeństwo dla dzieciaków stwarzają. Normalnie to dzieciak paczy czy ulica pusta zanim na nią wlezie. Normalnie to dzieciak szybko przekracza drogę bo auta gnają. uczy go to uwagi i sprawność fizyczną poprawia. A tak … mamy próg. bachor się po nim wlecze, włazi bez paczenia, bo przecież auto wolno jedzie… woogóle to rozleniwia bachora… później taki włazi nauczony takim doświadczeniem na drogę bez spowalniacza i nieszczęście gotowe!

Zapraszam do psychiatry !

A byłam. Ale to jakiś psychol jest! kazał mi wziąć czopki. Nie wiem po co w lecie czopki? Ale poszłam za poradom i kupiłam. Ale do doopy te czopki bo na głowę włożyć się nie da, albo sprzedawczyni się nie znała bo zwykłe tabletki dała. Trochę ciężko połknąć, ale jak się pogryzie to jakoś przejdzie.