Pabianiczanin Michał Michalak zanotował ostatnio dobry debiut w barwach nowego zespołu. Teraz pierwszy raz wystąpił w meczu domowym Legii i skradł całe show. 

Po pokonaniu na wyjeździe MKS Dąbrowy Górniczej kolejnym przeciwnikiem miała być znacznie mocniejsza ekipa King Szczecin. Michalak nie przestraszył się jednak silniejszego rywala i przywitał się z warszawską publicznością już po trzydziestu sekundach, kiedy to oddał znakomity rzut za trzy.

Co więcej, pabianiczanin wpadł chyba w jakiś trans, bo pierwsze osiem punktów Legii w tym meczu zdobył właśnie on. W pierwszej kwarcie Michał zdobył w sumie 16 punktów, na co złożyły się aż cztery celne trójki oraz dwa rzuty za dwa.

Wyczyny pabianiczanina w pierwszej kwarcie można podziwiać w filmie umieszczonym poniżej.

Nie był to jednak koniec popisów Michalaka. W drugiej kwarcie goście uciekli już na dystans siedmiu punktów. Ponownie to Michał pomógł utrzymać swojej drużynie kontakt z rywalem, rzucając dwie trójki z rzędu i zmieniając rezultat na 45:49. W trzeciej kwarcie Szczecin prowadził już 48:61, ale Legia nie złamała się. Tym razem z pomocą ruszyli koledzy z drużyny pabianiczanina, dzięki czemu warszawiacy przed ostatnią kwartą przegrywali już tylko 67:70.

Losy wygranej ważyły się w tym spotkaniu do samego końca. W ostatnich minutach ciężar zdobywania punktów na swoje barki wziął ponownie Michalak. Na minutę i 20 sekund przed końcem pabianiczanin rzucił za dwa punkty. Kilkadziesiąt sekund później bardzo chciał on za to oddać rzut za trzy i udało mu się to. Po jego trafieniu Legia prowadziła 91:87 i warszawiakom przez ostatnie 39 sekund spotkania nie mogło się stać już nic złego.

Można więc chyba rzec, że był to rzut decydujący o wygranej Legii. W końcówce załamani szczecinianie byli zmuszeni faulować i ostatecznie polegli 95:87. Michalak za to zakończył swój występ z 29 punktami na koncie, dokładając do tego 5 asyst i 3 zbiórki.

Zobaczymy, czy pabianiczanin będzie potrafił utrzymać wysoką formę i czy poprowadzi swój zespół do trzeciej wygranej z rzędu. Okazja do tego już najbliższą niedzielę w starciu z Asseco Arką Gdynia.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments