W drugiej kolejce Łódzkiej Klasy Okręgowej emocji nie brakowało. Fani ekip z naszego powiatu po nieudanej inauguracji sezonu w końcu mieli powody do radości.

PTC Pabianice – UKS SMS Łódź 0:2 (0:1)

Po wysokiej porażce w pierwszej kolejce z Orłem Parzęczew pabianiczanie chcieli zaprezentować się w tym meczu znacznie lepiej. Już od początku widać było, że są skupieni na bronieniu dostępu do bramki i czekają na dogodne sytuacje, by wyjść z kontrą. Pierwsza taka szansa pojawiła się w 7. minucie, gdy rajd prawą stroną wykonał Rafał Cukierski. Niestety, w ostatniej fazie akcji źle podał do kolegi i golkiper gości mógł „spać” spokojnie. Jednak najlepsza szansa do zdobycia gola dla PTC była w 17. minucie, gdy lewą stroną boiska urwał się Piotr Szynka i mocno uderzył na bramkę SMS-u. Bramkarz rywali wybił piłkę w pole, ale tam minimalnie spóźnił się do niej Boratyński.

Po tym strzale mogło być 1:0

Szkoda, bo wystarczyło jedynie uderzyć prosto przed siebie. Rywale byli niestety bardziej konsekwentni i w 35. minucie po kontrze wyszli na prowadzenie. Do przerwy strat nie udało już się odrobić.

Po zmianie stron fioletowi byli blisko wyrównania. W 48. minucie jeden z łodzian zagrywał piłkę do swojego bramkarza, a ten przepuścił ją pod stopą. Niestety, futbolówka minimalnie minęła bramkę rywali. PTC było coraz bliżej strzelenia gola, ale w akcjach pabianiczan brakowało dokładności i decydowania się na strzały. W 67. minucie bramkarz fioletowych uratował swój zespół przed stratą bramki, broniąc instynktownie strzał z czterech metrów, ale 71. minucie zanotował katastrofalny błąd. Futbolówka zmierzała do niego i ten mógł z nią zrobić wszystko. Nie zdecydował się jednak na wybijanie jej i piłka szczęśliwie dla SMS-u znalazła się pod nogami ich zawodnika. Temu pozostało jedynie uderzyć na pustą bramkę.

Dwubramkowej straty nie udało się już odrobić i PTC zanotowało drugą porażkę w tym sezonie. Widać było jednak postęp i wolę walki w ekipie fioletowych. Miejmy nadzieję, że z czasem przyjdzie także doświadczenie u młodych zawodników, co zaprocentuje zdobyciem pierwszych ligowych punktów. Szansa na to już w następną sobotę o godzinie 17:00. PTC zagra wtedy na wyjeździe z GLKS-em Sarnów/Dalików.

PTC Pabianice: Baran, Drewniak (57. Stachowski), Sikorski, Hiler, Gręda (80. Latuszkiewicz), Pruszkowski (68. Mikołajczyk), Szynka (60. Bednarski), Kaźmierczak, Stańczyk, Cukierski, Boratyński.


GKS Ksawerów – Start Brzeziny 3:2 (1:1)

Lepiej od fioletowych poradziły sobie ekipy grające swoje mecze po południu. Pierwszą z nich był beniaminek z Ksawerowa. Po ostatniej, pechowej porażce ze Stalą Głowno, piłkarze GKS-u chcieli pokazać, że nie będą chłopcami do bicia. Ponownie rozpoczęli mecz od strzelenia gola. Do siatki w 10. minucie trafił Artur Jędrzejczyk. Niestety, w 28. minucie przeciwnik wyrównał i do przerwy było 1:1.

Po zmianie stron gospodarze znów wyszli na prowadzenie za sprawą bramki Łukasza Wiśniewskiego, ale Start ponownie doprowadził do wyrównania. Decydujący okazał się gol Patryka Olszewskiego strzelony na 3:2, dzięki któremu GKS zanotował swój pierwszy komplet punktów.


KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki – Bzura Ozorków 5:0 (4:0)

Złe wrażenie z meczu inauguracyjnego mieli także piłkarze z Konstantynowa Łódzkiego. Porażka z ŁKS-em II Łódź 8:1 musiała ich mocno dotknąć, bowiem w tym spotkaniu zobaczyliśmy kompletnie odmienioną drużynę. Gospodarze od razu ruszyli do ataku, co zaowocowało szybkim golem Michała Bartosika. Przyjezdni nie istnieli na boisku i kolejne  bramki były kwestią czasu. Do przerwy Bartosik wpisał się na listę jeszcze dwukrotnie, notując klasycznego hat-tricka.Drogę do bramki znalazł takżeKrystian Oliński.

Po zmianie stron KKS grał już tylko na spokojne utrzymanie wyniku, nie dając sobie strzelić gola. Bramek dla Włókniarza mogło być jeszcze więcej, ale skończyło się tylko na podwyższeniu na 5:0 przez Patryka Ziąbkę.


Włókniarz Pabianice – Sokół II Aleksandrów Łódzki 1:0 (0:0)

Dobre spotkanie zanotował także Włókniarz Pabianice goszczący u siebie przyjezdnych z Aleksandrowa. Zieloni po porażce ze Startem Brzeziny (2:0) również byli zdeterminowani, by wywalczyć punkty. Widać to było na boisku, ponieważ stwarzali sobie dużo sytuacji podbramkowych i tylko rażąca nieskuteczność naszych piłkarzy sprawiła, że mecz ten nie skończył się wynikiem wyższym.

Sokół był tego dnia bezradny i wrócił do domu na tarczy. Pabianiczanie wygrali 1:0 za sprawą trafienia Sebastiana Dreslera i mogą z nadzieją patrzeć na kolejne starcie. Łatwo jednak nie będzie, bowiem w przyszły weekend pojadą na wyjazdowy mecz z LKS-em Rosanów. Trener Artur Dziuba, który zamienił Rosanów na Pabianice będzie więc zapewne wygrać ze swoimi byłymi podopiecznymi.


W trzeciej kolejce rozgrywanej w dniach 25/26 sierpnia GKS Ksawerów zagra na wyjeździe z ekipą Sokoła II Aleksandrowa Łódzkiego. PTC pojedzie na pojedynek z GLKS-em Sarnów/Dalików, a Włókniarz Konstantynów Łódzki zmierzy się w Parzęczewie z miejscowym Orłem.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments