Policjanci zatrzymali agresywną 55-latkę, która pijana próbowała odjechać Fiatem Seicento z parkingu.
We wtorek około godz. 18.00 dziwnie zachowującą się kobietę spostrzegli klienci sklepu Intermarche przy ul. Myśliwskiej.
– Dwaj świadkowie zauważyli, jak kobieta spacerująca po parkingu z psem próbowała początkowo nieudolnie otworzyć kluczykiem drzwi od strony pasażera w Fiacie Seicento. Na chwilę usiadła na fotelu pasażera, po czym zaczęła ponownie spacerować z psem po parkingu. Chwiała się, miała problemy z utrzymaniem równowagi – relacjonuje kom. Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy pabianickiej policji.
Wszystko wskazywało na to, że kobieta może być pod wpływem alkoholu.
– Kobieta wróciła do samochodu, usiadła za kierownicą i gwałtowanie ruszyła z parkingu. Jeden ze świadków podbiegł do jej samochodu i przez otwarte okno wyciągnął ze stacyjki kluczyki, udaremniając tym samym dalszą jazdę. Drugi z mężczyzn o całej sytuacji powiadomił policję – dodaje rzeczniczka.
O pomoc poproszeni zostali strażacy, którzy kończyli działania gaśnicze na łąkach za sklepem. Strażacy pilnowali kobiety do przyjazdu policjantów. W tym czasie 55-latka zachowywała się agresywnie wobec świadków, ubliżała im. Jak się okazało po badaniu alkomatem, kobieta miała 2 promile alkoholu w organizmie. Swoją agresję skierowała również na interweniujących policjantów. W dalszym ciągu była agresywna, nie wykonywała wydawanych poleceń. Trafiła do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchana.
Na miejsce wezwani zostali też strażnicy miejscy, a by zająć się psem zatrzymanej. Kundelek trafił do pabianickiego schroniska. Kobieta będzie mogła go odebrać po opuszczeniu policyjnego aresztu.
Po przesłuchaniu usłyszy zarzuty.
– Na pewno będzie ich kilka – twierdzi kom. Joanna Szczęsna.
Powinna dostać surową karę żeby nikomu nigdy nie zrobiła żadnej krzywdy.
Powinna dostać surową karę. Pijaństwo za kółkiem jest nie dopuszczalne do kryminału z takimi.
po pijaku to mogła sobie w tramwaj wsiąść BABY NA TORY