Zgodnie z sądowym wyrokiem nie powinien nigdy usiąść za kierownicą, ale w ogóle się nim nie przejął. 44-letniemu mieszkańcowi Pabianic grożą teraz poważne konsekwencje, bo złamanie zakazu nie jest jedynym przewinieniem mężczyzny.
We wtorek wieczorem do Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach wpłynęło zgłoszenie o poruszającym się ul. 20 Stycznia Fordzie, którego kierowca miał być pijany. 44-latek zabrał konkubinie kluczyki do auta (o czym kobieta nie wiedziała) i odjechał z osiedlowego parkingu.
Stróże prawa zatrzymali mężczyznę na jednej z pobliskich uliczek. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Co więcej, okazało się, że pabianiczanin ma orzeczony dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Trafił do policyjnego aresztu. Za swoje „wyczyny” może posiedzieć w więzieniu nawet pięć lat.
REKLAMA
