W centrum Pabianic interweniowała dzisiaj straż pożarna. Wezwano ją do mężczyzny, który źle się poczuł i potrzebował pomocy.
O interwencję poprosił strażaków dyspozytor pogotowia, gdyż wszystkie ambulanse były w tym czasie zajęte. Na ul. Zamkową, przy skrzyżowaniu z ul. Narutowicza, wyjechały dwa wozy strażackie (8 osób).
– 65-latek leżał na ławce. Prawdopodobnie wcześniej zemdlał, ale gdy dotarliśmy na miejsce był przytomny. Zapewniliśmy mu komfort termiczny i do czasu przyjazdu karetki udzielaliśmy wsparcia psychicznego – wyjaśnia Szymon Giza, rzecznik prasowy komendy powiatowej PSP.
Później mężczyzną zajęli się ratownicy medyczni. Ostatecznie okazało się, że nie ma potrzeby przewożenia go do szpitala.
REKLAMA
Brawo Wy !!!
No dzieki pisowi , karetki Falka stoja i niszceja. Kolejny przyklad zlej zmainy !