Strona główna Dzieje się Jaś walczy z glejakiem. Przyjdź na maraton zumby i pomóż chłopcu!

Jaś walczy z glejakiem. Przyjdź na maraton zumby i pomóż chłopcu!

1
Dzieciństwo Jasia w niczym nie przypomina tego, jakie mają inne dzieci. Chłopczyk walczy z guzem mózgu, co oznacza ciągłe pobyty w szpitalu, kroplówki, chemioterapie… Możemy go wesprzeć, a sami znakomicie spędzić wolny czas. 

„Strefa Ruchu” organizuje w najbliższą sobotę (12 października) charytatywny maraton zumby, z którego dochód zostanie przeznaczony na pomoc siedmiolatkowi. Imprezę poprowadzi czworo instruktorów: Michał Chyliński, Monika Bąkowska, Kamil Gawlicki i Marika Krysiak.

Organizatorzy zapraszają do uczestnictwa wszystkich, którym nie jest obojętny los Jasia, bez względu na wiek. Wydarzenie zostanie podzielone na dwie części. Pierwsza będzie skierowana do dzieci, które będą tańczyły zumbę od godz. 16.00 do godz. 16.40. Ta dla dorosłych rozpocznie się o godz. 16.45 i potrwa do godz. 19.15. Miejsce: powiatowa hala sportowa przy ul. św. Jana 30/36. Więcej informacji można uzyskać pod numerem 537 294 537.

Aby wziąć udział maratonie, wystarczy wrzucić  do puszki datek, w dowolnej kwocie. Cała zebrana suma będzie ogłoszona tuż po zakończeniu wydarzenia.

***

Jaś urodził się zupełnie zdrowy (10 punktów w skali Apgara). Pierwsze niepokojące objawy choroby pojawiły się, gdy miał osiem miesięcy – nie chciał siedzieć ani raczkować, następnie doszły do nich oczopląs, poranne wymioty, temperatura… Diagnoza – glejak mózgu – wywróciła życie chłopczyka i jego rodziców do góry nogami. Zaczęło się leczenie chemioterapią. I chociaż wyniszczające organizm, przyniosło efekty – guz uległ zmniejszeniu. Jaś zaczął się rozwijać, a sytuacja wracać do normalności.

Niestety, w maju 2015 roku nastąpił nawrót choroby. Znów trzeba było podawać chemię. Tym razem również okazała się skuteczna, tyle że na jakiś czas, bo we wrześniu 2017 toku choroba ponownie dała o sobie znać. Od tej pory Jaś ponownie walczy z guzem.

Rodzice robią wszystko, aby ulżyć synkowi w cierpieniu. Na to potrzebne są jednak pieniądze – siedmiolatek wymaga leczenia, rehabilitacji…

– Kocha życie, uwielbia bawić się ze swoim starszym rodzeństwem i młodszą siostrzyczką Basią. Chciałby grać w piłkę, jeździć na rowerze, bawić się z kolegami, niestety, przykuty do szpitalnego łóżka i podłączony do kroplówek z chemioterapią ogląda życie swoich rówieśników ze szpitalnego okna i tęskni. Tak bardzo tęskni za normalnym życiem bez bólu, zastrzyków, kroplówek i izolacji – napisali rodzice chłopca na stronie fundacji „Kawałek Nieba”, której jest podopiecznym.

O Jasiu można przeczytać więcej – i wpłacić dla niego pieniądze – TUTAJ.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Urodził się zdrowy 10 punktów Nie jadł chemi tyle co dorośli ludzie w produktach spożywczych Nie był wystawiony na promieniowanie elektromagnetyczne gsm wifi itp. Od urodzenia do 8 miesięcy dostał bezpośrednio do krwioobiegu szczepionki . Których składu i oddziaływania nikt nie zbadał. Bo przecież był zaszczepiony . Mam nadzieję ze ci sa pewni szczepień i braku ich powikłań Stawia się w komplecie i będą wspierać tą akcję oraz grubo sypna groszem z własnej kieszeni. Bo schemat jest ten sam : Dziecko rodzi się zdrowe Trzeba szczepic nie wiadomo czym Później tragedia chętnych do pomocy brak Musicie sami zbierać grubą kasę… Czytaj więcej »