Strona główna Aktualności Jak Piotrek został bohaterem

Jak Piotrek został bohaterem

4

Tego dnia pabianiczanka Karolina Fronczak nie zapomni długo – gdy była na cmentarzu, złodziej ukradł jej torebkę. Rabusia zatrzymał 17-letni Piotr Dąbrowski. Dzisiaj za wzorową postawę podziękowali mu policjanci.

Do zdarzenia doszło 18 października w katolickiej części nekropolii. Pani Karolina wraz z 11-letnią córką porządkowała grób mamy. Torbę zostawiła na rowerze.

– Powiesiłam ją na kierownicy, okręciłam wokół niej pasek i zajęłam się sprzątaniem – relacjonuje. – Nagle córka krzyknęła: „Mamo, uważaj na torbę!”, a ja w tej samej chwili zobaczyłam mężczyznę, który z nią uciekał. Zaczęłam więc krzyczeć.

Karolina Fronczak miała jednak szczęście, bo w pobliżu był Piotr Dąbrowski. Słysząc głośne „Złodziej! Złodziej!”, 17-latek rzucił się w pościg za rabusiem.

– Mignęła mi tylko głowa z długimi włosami… Złapałem złodzieja jakieś sto metrów od miejsca, w którym stał rower. To była szybka akcja – opowiada chłopak. – Gdyby nie ten krzyk, nie zauważyłbym, co się stało. Później wezwaliśmy z tą panią policję i czekaliśmy, aż przyjedzie.

Sprawca próbował przekonać pabianiczankę i pana Piotra, by nie powiadamiali policji o zdarzeniu.

– Przepraszał. Klękał przede mną. Mówił, że ma schizofrenię, że nie wie, co robi… – wspomina pani Karolina. – A potem się okazało, że to nie była jego jedyna kradzież. Dowiedziałam się, że usłyszał zarzuty z sześciu paragrafów.

Taka historia spotkała pabianiczankę pierwszy raz w życiu. Teraz, jak zapewnia, będzie bardziej uważać na to, co się wokół niej dzieje, bo gdyby nie pomoc Piotra Dąbrowskiego, wraz z torebką straciłaby m.in. pieniądze i dokumenty. Sam 17-latek nie czuje się bohaterem.

– Na cmentarzu odnawiałem litery na pomniku. Właśnie po to, żeby trochę zarobić. Złodziejstwa nie toleruję – podkreśla.

– Piotr Dąbrowski zrobił bez wahania to, co powinien – chwalił chłopaka Cezary Petrus, komendant policji.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Może by tak policja i miasto ufundowały jakąś sensowną nagrodę dla dzielnego młodego człowieka? Może przydałby mu się jakiś fajny rower?
A może nie stać urzędu miasta i policyjnego powiatu na rower dla chłopaka?
Ten człowiek ryzykował swoje życie, bo bandzior mógł mieć przy sobie nóż i nawet go zabić lub poważnie okaleczyć.
Kiedy interweniuje policjant, który powinien być do interwencji zobowiązany zawodowo, to dostaje nagrody, pochwały i premie.
Kiedy zrobił to młody dzielny obywatel to jedyną nagrodą jest publikacje jego wizerunku, imienia i nazwiska.
Po co?
Po to żeby bandziory wiedziały na kim mają się mścić!!!

Popieram! Chłopakowi należy się porządna nagroda a nie zdjęcie z Haburą i pewnie jakiś dyplom.

No fakt zgodzę się rower zawsze mi się przydaje

A Pan Habura co tam robi ?? To jest tragikomicznie jak w filmie…. byle by się pokazać.