Strona główna Na sygnale Grzybiarz zasłabł w lesie. Zorganizowano poszukiwania

Grzybiarz zasłabł w lesie. Zorganizowano poszukiwania

1

56-latek spędził w lesie około 10 godzin. Gdy odnaleźli go policjanci, był bardzo wyczerpany. Wcześniej zasłabł podczas zbierania grzybów.

Jak ustalili policjanci, 56-latek około godz. 14.30 wybrał się na grzyby do lasu w Ślądkowicach. Nie wziął ze sobą telefonu. Gdy po zmroku nie wrócił do domu, zaniepokojona żona zawiadomiła służby ratunkowe. Około godz. 22.00 rozpoczęły się poszukiwania mężczyzny, w które zaangażowanych zostało kilkadziesiąt osób.

– Na miejsce przyjechali policjanci, przewodnik z psem tropiącym, strażacy ochotnicy z Dłutowa, Ślądkowic, Tążew, Pawlikowic i Rydzyn. Po kilku godzinach poszukiwań w okolicznych terenach leśnych, około godziny 1.00 w nocy, dzielnicowi z Pabianic wraz Kierownikiem Rewiru Dzielnicowych zauważyli na skraju lasu między Ślądkowicami a Mierzączką Dużą mężczyznę odpowiadającego rysopisowi zaginionego. Odnaleziony był wyczerpany i słaby. Z jego relacji wynikało, że zasłabł w lesie, a gdy się ocknął było już ciemno. Szukał drogi powrotnej- relacjonuje akcję poszukiwawczą Ilona Sidorko, rzecznik prasowy pabianickiej policji.

Mężczyzna został przekazany pod opiekę ratowników medycznych.

Policja przypomina o ważnych zasadach bezpieczeństwa w czasie grzybobrania.

– Zabierzmy ze sobą naładowany telefon komórkowy oraz latarkę, które w momencie zagubienia w lesie mogą okazać się bardzo pomocne. Pamiętajmy też, że elementy odblaskowe i jasny strój mogą okazać się bardzo pomocne w razie akcji poszukiwawczej, a jeśli nie znamy terenu, nie oddalajmy się zbyt daleko od swoich pojazdów, stacji czy przystanków – tłumaczy rzecznik policji. – Ważne, aby wybierać wczesną porę dnia na wędrówkę po lesie. Okres kończącego się lata i początek jesieni to czas, kiedy w nocy temperatura jest niska i może być zagrożone nasze życie lub zdrowie.

 

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Co słychać u Marianny?