W Pawlikowicach, na drodze wojewódzkiej nr 485, doszło do wypadku z udziałem autobusu Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. Na miejscu pracują służby ratunkowe.
Od strony Pabianic w kierunku krańcówki jechał autobus nr 265. W środku znajdowali się pasażerowie. Kierowca zbliżał się do znajdującego się naprzeciwko cmentarza przystanku, gdy na trasę wyjechał z drogi podporządkowanej, Ford Mondeo, na tomaszowskich numerach rejestracyjnych. Przy wyjeździe na drogę wojewódzką stoi znak STOP.
– W mojej ocenie auto jechało z dużą prędkością i miałem wrażenie, jak gdyby mężczyzna prowadzący ten samochód w ogóle nie hamował – relacjonował pan Robert, kierowca 265. – Próbowałem odbić w lewo, ale i tak we mnie uderzył. Z ogromną siłą.
Autobusem podróżowało kilkoro pasażerów. Ze słów pana Roberta wynika, że wszyscy siedzieli. Ucierpiała jedna kobieta, która uderzyła się w głowę. Ratownicy zajęli się również kierowcą Forda. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie odniósł większych obrażeń.
Kierowcy byli trzeźwi. Akcja trwa.
REKLAMA
no rozwalą nam te autobusy piraci drogowi 🙁
2 z 18 nowych autobusów w pół tygodnia rozwalony. w takim tempie do świąt nie mamy taboru, i czym podróżować? tramwajem?
Ścieżką rowerową :]
Leon, co Ty za głupoty bredzisz… Przecież w Pawlikowicach rozbity został stary Solaris….
Sol a ris lepiej ciągnie niż pcha
To jakiś spisek. Mam już teorię spiskową na anty-zielonych, co nie lubią elektrycznych pojazdów.
Od października do marca z dzieckiem na bagażniu 🙂
w tym całym stresie, kierowcy autobusów jeszcze zaczną marychę palić 🙂
Ale sobie wybrał miejsce na wymianę filtra
Prawko do zatrzymania. O ile matoł takowe posiada…
Bardzo długi czas to skrzyżowanie było równorzędne. Mało kto o tym wiedział. Miałem tam wiele groźnych zdarzeń.
Nie szanujesz ludzi Jarek kasę, za darmo bierzesz zero pojęcia o M Z K braciszek krzesełko grzeje i dobra kasę robicie.