Zawodnicy street workout stwierdzili, że zamontowane na Lewitynie przyrządy do uprawiania tej dyscypliny to bubel. 

Łukasz Stępień w rozmowie z naszym portalem przyznał, że plac który powstał z dobrą jakością nie ma nic wspólnego.

– Wysokości drążków nie zgadzają się z projektem, przez co są dla nas bezużyteczne. Poręcze do pompek rozchodzą się na boki, nie są stabilne. Zastosowali złą strukturę farby, po której ślizgają się ręce – mówił zawodnik.

Tymczasem po naszym artykule dotyczącym nieudanych inwestycji w mieście, do sprawy odniósł się Piotr Adamski, dyrektor MOSiR-u. Poniżej publikujemy wyjaśnienei przesłane do naszej redakcji.

MOSiR przed wykonaniem placu do street workout skontaktował się z Panami Piotrem Gorzelą i Łukaszem Stępniem. Panowie zaproponowali urządzenia do ćwiczeń oraz firmę, która je wykona. Niestety firma ta, najprawdopodobniej zakład ślusarski, nie mogła przedstawić stosowanych certyfikatów spełniających normy wymagane przepisami.
Prekursorzy street workout w Pabianicach, poprosili o czas na uzyskanie przez poleconą przez siebie firmę potrzebnych certyfikatów.
Po kilku miesiącach MOSiR otrzymał informację, że preferowana firma nie jest w stanie sprostać wymaganiom certyfikacyjnym. W związku z powyższym MOSiR nie mógł złożyć zamówienia u takiego producenta – ze względów formalnych.
Wówczas Panowie Gorzela i Stępień wraz pracownikami MOSiR ponownie wytypowali potrzebne im do ćwiczeń urządzenia. Były to katalogowe, standardowe i certyfikowane (bezpieczne) przyrządy do ćwiczeń. Następnie, w obecności Panów Gorzeli i Stępnia, zostały rozesłane zapytania ofertowe na wyłonione przez nich zestawy urządzeń.
Ponowne spotkanie wyznaczono na dzień wybrania złożonych ofert. Niestety, Panowie Gorzela i Stępień nie stawili się, a próby kontaktu telefonicznego z nimi, przez kilkanaście dni nie przyniosły rezultatu.
Wobec tego z powodu zaistniałych już opóźnień należało wybrać ofertę. Zrobiła to komisja powołana przez Dyrektora MOSiR i ze złożonych dwóch ofert wybrała ofertę tańszą o 7.500 zł, a mieszczącą się w kwocie przeznaczonej na tę inwestycję.
Nieprawdą jest, że:
– zamontowane urządzenia są złej jakości,
– wykonanie kosztowało mniej niż zakładano,
– wysokość drążków nie zgadza się z projektem,
– zastosowano złą strukturę farby (bo drążki do ćwiczeń są ocynkowane),
– zawodnicy wskazali kilka firm (bo wskazali jedną firmę bez certyfikatów),
– dyrektor MOSiR zrobił po swojemu (bo zrealizowano wszystkie sugestie zawodników).
Natomiast prawdą jest, że zawodnicy – Panowie Gorzela i Stępień mieli możliwość uczestniczenia w procesie realizacji inwestycji na każdym jej etapie. Jednak poprzez swoje frywolne i nieprofesjonalne podejście do tematu inwestycja została opóźniona o kilka miesięcy. Preferowana przez nich firma nie mogła wykonać urządzeń, gdyż nie posiadała na nie niezbędnych certyfikatów.
Aktualnie urządzenia posiadają odpowiednie certyfikaty, gwarancję i są bezpieczne dla użytkowników. Pomimo złej pogody plac do street workout cieszy się dużym powodzeniem wśród osób tu ćwiczących. ”
REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Znając życie jak zawsze Adamski ma rację ,jeśli jej nie ma patrz punkt pierwszy
A poważnie jak zawsze to co robi Dyrektor Adamski jest szmelcem Nie musi się obawiać bo Mackiewicz i tak nic nie zrobi ,Raczka rączkę kryje Panie Prezydencie może na karcie Pabianiczanina damy zdjęcie Adamskiego czołowej pozycji BSR

Zwróćcie uwagę na kolejny projekt. Boiska do siatkówki plażowej na lewitynie. Są również wykonywane na odwal się. co z tego że będzie ogrodzenie i ławki skoro nawierzchnia nie została zmieniona tylko w jej miejsce dosypią kolejny piach. To jest i będzie klepicho. To co tam się dzieje też zakończy się jak siłownia. Nie ma nadzoru. Adamuś przyklepie że zrobione. i będzie kolejny kicz. Panie Adamski. Może z raz by się Pan przeszedł po swoich obiektach bo grzać dupkę w gabinecie to każdy może.

Napomknę jeszcze że w tym piachu od 15 lat sikają psy bo nikt nie pilnuje swoich pociech i dodam że kilka lat temu ktoś na środku boisk zakopał zdechłego psa. Nawet wtedy nie było wymiany piachu gdzie bawią się również dzieci.

Dyrektor z Nowoczesnej zrobił nowocześnie i jest jak jest. Co wy tam wiecie street workouterzy. Grunt, że sztuka się liczy… Całe Pabianice

A może wymienieni panowie ustosunkowaliby się do powyższego?
Jest przedstawiony ciąg zdarzeń. Jeśli czyni się zarzuty można podjąć dyskusję.

Wlasnie tez mnie zastanwia co maja nasze pabianickie koksy do powiedzienia, na fb oczywiscie wylewaja zale ze dali namiary do innych firm, ale jakos do braku kontaktu sie nie ustosunkowali, a wlasnie tego kontaktu brak skutkuje takim placem jak maja 🙂 z drugiej strony zamiast sie cieszyc ze maja cokolwiek co wspiera ich pasje to jescze zle, sorry ja np mam taka pasje se mi nikt toru do wyscigow nie zbuduje i nei udostepni za free, wiec docencie to co macie 🙂

Ale po co się ustosunkowywać? Lepiej rzucić błotem, zrobić fikołka na drążku i uciec.
Dla mnie Lewityn odzyskuje swoje funkcje i trzeba się z tego cieszyć. Panowie pracujący tu są pracowici i uczynni. To opinia wielu osób korzystających z tego terenu.