Strona główna Aktualności Do Dłutowa jedzie się krócej i wygodniej

Do Dłutowa jedzie się krócej i wygodniej

9
Do zakończenia remontu drogi wojewódzkiej nr 485 jest wprawdzie daleko, ale przejazd na trasie Pabianice – Dłutów stał się trochę mniej uciążliwy. Zmniejszyła się bowiem liczba wahadeł.

W obrębie miasta nadal są dwa – na Kilińskiego i Jutrzkowickiej. Lepiej wygląda natomiast trasa między Pawlikowicami i Dłutowem, gdzie kierowcy jeszcze niedawno jeździli jedną nitką jezdni aż w czterech miejscach, co wiązało się ze staniem na światłach i dłuższym czasem pokonywania tego odcinka.

Dzisiaj około południa było na nim tylko jedno wahadło – w Hucie Dłutowskiej. Jak dowiedzieliśmy się od Marcina Nowickiego, rzecznika prasowego Zarządu Dróg Wojewódzkich, ma ono zniknąć tuż przed weekendem.

– Wahadła nie będzie już do końca roku, natomiast sytuację w styczniu trudno przewidzieć. Wszystko zależy od pogody. Jeśli temperatury będą dodatnie, prace zostaną wznowione – mówi rzecznik.
REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Jedzie się wygodniej, akurat. Stary asfalt pomijając ubytki w nawierzchni był jak stół, płaski bez żadnych poziomych mikro kolein a ten na każdym metrze delikatnie trzepie samochodem. Nikt mi nie powie że nie. Dziwi też nie połączenie asfaltu z odcinka Pawlikowice z rondem, przecież ronda nie będą wymieniać a występy zostawione po 3 cm.

Zainteresujcie się najpierw jak wyglądają etapy budowy, a następnie zabierajcie głos. Nowe odcinki, po których jeździmy, to warstwa wiążąca, na którą ostatecznie zostanie ułożona warstwa ścieralna (która będzie spełniać normy ścieralności i będzie równa jak stół) i będzie wyrównana do poziomu asfaltu na istniejących już odcinkach, w tym ronda do S8.

nie ma to jak zasyfić nową warstwę wiążącą. i z czym ona się później poprzez błoto zwiąże? bo na pewno nie z warstwą ścieralną.

Jeszcze idzie jedna warstwa asfaltu. Ona wszystko wyrówna.

Czyli z tego wynika że studzienki, czy też kratki ściekowe, które już są za głęboko będą jeszcze głębiej? Czy może potem będą podrywane do góry i podklejane na 6 miesięcy by znowu się zapadły?

Wypadało by jeszcze zadbać o porządek na placu budowy. Ja rozumiem że jest budowa że oznaczenia się niszczą ale w nocy jak wracałem do Bełchatowa przy krawężniku leżała czarna podstawa od znaku, na którą mało brakowało a bym wjechał.
Porządek i BHP to podstawa…

Czyli tam gdzie jest już nowy asfalt ponownie wstawią światła żeby wylać ostatnią warstwę?

Tak

Najpierw firma co wycina drzewa wycinała dwa miesiące , wycinała dobre zdrowe drzewa późnej firma od kostki ci to robią i efektu brak jeden wielki bałagan na budowie

Zdrowe drzewa, jakby nie było pozwolenia to by nie wycinali. Mieli takie zlecenie to wycieli, miej pretensje do góry. Trzeba było się przywiązac do drzewa.