Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo ws. śmiertelnego wypadku, do którego doszło na drodze z Dłutowa do Mierzączki Dużej.
W niedzielę, chwilę po godz. 6.00, Mitsubishi Carisma rozbił się na przydrożnym drzewie. W wyniku wypadku na miejscu zginęła 20-letnia Justyna z Leszczyn.
Jak doszło do wypadku? Policja próbuje ustalić prawdziwą wersję zdarzenia.
Wiadomo, że 4 młode kobiety (mieszkanki gminy Dłutów) wracały z imprezy. Wcześniej odwiozły do domu koleżankę i udały się w stronę Mierzączki. Tam mieszka jedna z pasażerek, 20-letnia Sylwia. Na wąskiej drodze w okolicy oczyszczalni ścieków (przedłużenie ul. Głównej) kierująca autem 19-letnia Wiktoria zjechała na lewą stronę jezdni. Na wąskim poboczu widać ślady opon. Po chwili auto uderzyło lewą stroną (na wysokości drzwi pasażera) w drzewo. Tam siedziała Justyna, która doznała poważnych obrażeń głowy. Pomimo reanimacji zmarła na miejscu.
Kierująca pojazdem w chwili wypadku była trzeźwa. Policja ustala, co przyczyniło się do utraty kontroli nad pojazdem. 19-latka zeznała, że nie wie jak doszło do wypadku. Nic nie pamięta. Możliwe, że przysnęła za kierownicą lub jechała z nadmierną prędkością. W komentarzach pod artykułem opisującym wypadek pojawiają się spekulacje dotyczące przyczyny.
– Nie mam mowy o sarnie przebiegającej przed samochodem. Czekamy na możliwość przesłuchania dwóch pasażerek – wyjaśnia spekulacje asp. Tomasz Tarała z pabianickiej policji.
Jedna z nich, z połamanym kręgosłupem trafiła na oddział neurochirurgiczny jednego z łódzkich szpitali. Czeka ją długie leczenie.
Natomiast kierującą 19-latkę czeka sprawa w sądzie. Nawet, gdy okaże się, że wypadek spowodowany został nieumyślnie, Wiktorii H. przedstawione zostaną zarzuty z art 177 kk. ” kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”
Warto również zaznaczyć, że mieszkańcy Dłutowa wielokrotnie prosili zarządcę drogi o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu.
