Strona główna Aktualności Z miasta Cierpią przez biurokrację

Cierpią przez biurokrację

10

Krzyś ma 6 lat i dziecięce porażenie mózgowe, które spowodowało przykurcz nóg i problemy z chodzeniem. Justyna Ulas, mama chłopca stara się o zamianę mieszkania, by łatwiej im się żyło. Bezskutecznie.

Teraz mieszkają w czwórkę (z partnerem Jakubem i ich 3-letnią córką Zuzią) na poddaszu trzykondygnacyjnej kamienicy przy ulicy Skłodowskiej. Bez toalety i wentylacji.

– Mamy tylko zimną wodę a do ubikacji musimy schodzić na dół – mówi pani Justyna. – Pomieszczenie nie jest wentylowane. W mieszkaniu jest wilgoć – dodaje. Jak twierdzi pabianiczanka, pracownicy ZGM-u wyjaśnili, skąd w jej mieszkaniu bierze się grzyb.

– Stwierdzili, że niewłaściwie eksploatuję lokal, bo za często kąpię dzieci – wspomina jedną z kontroli urzędników.

Przez wdychanie pleśni, dzieci zimą cały czas chorują.  Zuzia miała poważne zapalenie płuc, które skończyło się powikłaniami i pobytem w szpitalu przy ulicy Spornej w Łodzi. Rodzina nie chce żyć dłużej w takich warunkach, dlatego już w 2011 roku zaczęła starać się o mieszkanie po drugiej stronie korytarza. Lokal miał mieć wentylację i dostęp do kanalizacji. Dostali je.

Teoretycznie mają teraz dwa mieszkania, które sąsiadują ze sobą przez ścianę. Rodzina zamierzała połączyć je ze sobą. Wtedy mogliby korzystać z wanny i toalety. Wodę chcieli ogrzewać boilerem. Okazało się jednak, że jest to niemożliwe z powodów technicznych. Do pionu kanalizacyjnego nie może być podłączone nic więcej jak zlew. Przez to czteroosobowa rodzina została w 27 metrowym mieszkaniu. Drugie stoi puste.

Justyna Ulas poprosiła prezydenta o zamianę dwóch mieszkań na jedno, z wentylacją i kanalizacją na niższym piętrze. Okazało się, że 6-letni Krzyś ma spore problemy z chodzeniem. Prezydent nie wyraził zgody.

„Uprzejmie informuję, iż po ponownym wnikliwym zapoznaniu się z dokumentami dotyczącymi Pani sprawy nadal nie znalazłem istotnych względów społecznych uzasadniających wpisanie pani do rejestru osób oczekujących na przydział lokalu z mieszkaniowego zasobu Gminy Miejskiej Pabianice” – odpisał prezydent Zbigniew Dychto w piśmie z 18 marca 2013 roku. – „Pierwszeństwo w zawarciu umowy najmu na lokale stanowiące mieszkaniowy zasób gminy przysługuje osobom, z którymi zawarcie umowy najmu uzasadniają uznane przez Prezydenta Miasta Pabianic istotne względy społeczne a zwłaszcza: zdrowotne, orzeczona niepełnosprawność, rodzinne.”

– Kiedy załączyłam orzeczenie o niepełnosprawności syna, prezydent stwierdził, że i tak nie spełniamy względów społecznych – mówi Ulas. – Do dzisiaj nie wiemy jakie to względy.

Rodziny nie stać na wynajęcie mieszkania na własną rękę. Lwią część domowego budżetu pochłaniają koszty związane z chorobą syna: rehabilitacja, wizyty u neurologa, dojazdy do łódzkich szpitali. W okresie zimowym dochodzą wydatki na leczenie przeziębień i chorób, spowodowanych wilgocią w mieszkaniu.

 

REKLAMA
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Tak to jest jak się biedota w rodziców bawi i posiada dzieci.
Skoro starsze dziecko jest niepełnosprawne to po co jej było kolejne?
Wiedzieli oboje w jakich warunkach mieszkają więc powinni stosować antykoncepcję a nie starać się o dzieci.
Tą dziewczynę znam ze szkoły z ZSZ w Zespole Szkół nr 2 w Pabianicach.

Spróbuj bycia człowiekiem.

Burrouhs ale Obserwator ma racje. Co chwile słychać w TV o biednych rodzinach co żyją za grosze a mają sześcioro dzieci albo i więcej. Wiele rodzin cierpi nie przez zły los tylko z własnej głupoty i braku edukacji. A mu musimy za to bulić.

foxtrot i obserwator… jesteście co najmniej głupi… przecież oni żyją bez zadłużeń i nie proszą o pieniądze na leczenie na które pewnie mają tylko o to by nasz wspaniały prezydent zamienił im mieszkanie na takie bez grzyba… takie trudne to dla was do zrozumienia.,..??? nie no oczywiście po co zrozumieć drugiego człowieka lepiej od razu oczerniać i nazywać głupim… Chyba zapomnieliście że choroba dziecka serio pochłania majątek i to nie jest dziwne że ich nie stać na wynajem… Wychowanie niepełnosprawnego dziecka to jest już ciężkie zadania a robienie tego w tak ciężkich warunkach to już w ogóle hadrcore… Burroughs –… Czytaj więcej »

Wychowanie niepełnosprawnego dziecka kosztuje i to pewnie nie mało ale skoro tak to po co im było starać się o drugie dziecko?

Ciekawe komu wspaniały prezydent tak naprawdę przyznał nowe mieszkania na Sienkiewicza. Warto było by się temu bliżej przyjrzeć ile osób to potrzebujący a ile znajomkowie??? a propos podobno ostatnio miasto sprzedało kamienicę razem z lokatorami.

a dać adres kamienicy?

ernest to na Pułaskiego

tak

a Prezydent olał sprawe coś niedobrego się dzieje w naszym Mieście