W jednym z budynków przy ul. Reymonta w Pabianicach zostały ujawnione wczoraj wieczorem zwłoki 65-letniego mężczyzny.
Z prośbą o pomoc w wejściu do domu, w którym mieszkał zadzwonił do służb ratunkowych krótko po godz. 18.00 jego brat, zaniepokojony tym, że w pokoju pali się światło, a 65-latek nie odbiera telefonu. Nie reagował również na nawoływania. Furtka na posesję była zamknięta.
Pod wskazany adres zostały skierowane dwa zastępy straży pożarnej. Strażacy przecięli kłódkę w furtce, natomiast drzwi otworzyli przy pomocy sprzętu burzącego.
– Mężczyzna leżał na spoczniku schodów. Ze względu na widoczne znamiona śmierci nie podejmowaliśmy resuscytacji krążeniowo – oddechowej – wyjaśnia st. kpt. Michał Kuśmirowski z komendy powiatowej PSP w Pabianicach.
Akcja z udziałem siedmiu strażaków trwała pół godziny. Na miejsce przyjechała również policja.
REKLAMA