Strona główna Sport Piłka nożna Boisko zweryfikowało plany, czyli podsumowanie piłkarskiej jesieni

Boisko zweryfikowało plany, czyli podsumowanie piłkarskiej jesieni

0

Koniec rundy to czas podsumowań. Trenerzy i działacze będą mieli co robić podczas zimowej przerwy. Tymczasem oceniamy grę naszych drużyn w minionej rundzie.

PTC Pabianice:

Na pierwszy ogień ekipa, z którą w tym roku nie wiązano tak dużych nadziei. Do składu dołączyło ledwie kilku zawodników. Po zeszłorocznym sezonie i miejscu w środku tabeli kibicie nie spodziewali się raczej walki o najwyższe cele tym bardziej, że tegoroczna stawka jest naprawdę wyrównana.
Początkowo ich gra nie zachwycała. W remisowych starciach z LKS-em Rosanów i Stalą Głowno brakowało koncentracji i wykorzystywania nadarzających się okazji. Podobna sytuacja miała miejsce w derbach naszego miasta, gdzie PTC miało już zaliczkę dwóch bramek i mierzyło się z bardzo niezorganizowaną ekipą Włókniarza, ale ugrało na swoim terenie jedynie punkt. Dobra passa zaczęła się po zwycięstwie z Polonią Andrzejów (1:3). Później ekipa fioletowych zaliczyła serię sześciu spotkań bez porażki (5 zwycięstw i remis), którą przerwał dopiero Boruta Zgierz. Jednak i w tym spotkaniu pabianiczanie prezentowali się dobrze. Na sam koniec przyszło jeszcze świetne spotkanie z Orłem Parzęczew. Widać zatem znaczy progres w formie ekipy z Sempołowskiej. Gdyby nie kilka remisów z początku sezonu sytuacja w tabeli mogłaby wyglądać jeszcze lepiej. Grę przez większość czasu ciągnął Piotr Szynka, który zdobył 17 bramek i został najlepszym strzelcem klubu, oraz trzecim najskuteczniejszym w lidze. Ostatnio na pierwszy plan wybił się jednak Daniel Dudziński, który wypracowywał wiele bramek i sam zdobył ich 10. PTC zameldowało się zatem na końcu tego roku na piątej lokacie zdobywając 28 punktów. Strzelili 37 bramek, a stracili 23. Dało to w sumie bilans +14 bramek, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Liczmy także na to, że fioletowi zaczną więcej spotkań wygrywać na własnym stadionie. Zaliczyli bowiem oni aż trzy remisy w Pabianicach przy tylko jednym w meczach wyjazdowych. Więcej punktów zostało zatem zgubionych na swoim terenie. Okaże się, czy forma piłkarzy z ostatnich tygodni utrzyma się równie wysokim poziomie w rundzie wiosennej. Natomiast o popisach swoich podopiecznych trener Łukasz Wijata mówi tak:

– Gdybym miał ocenić chłopaków w skali szkolnej, to zasłużyli sobie na solidną czwórkę z plusem. Początek sezonu to kilka zgubionych punktów. Brakowało nam boiskowego cwaniactwa i czasem mimo dobrej gry schodziliśmy z boiska pokonani. Wszystko zmieniło się po dwóch porażkach: z Sokołem Aleksandrów i SMS-em Łódź. Wzięliśmy się w garść i ugraliśmy swoje. Planem było zajmowanie pozycji w połowie tabeli, zatem aktualny obecność w topowej piątce jest bardzo dobra. Zmniejszyliśmy też ilość straconych bramek względem poprzedniego sezonu, a w ofensywie ta drużyna ma dużą moc. Planem na wiosnę jest zdobycie przynajmniej tylu punktów, co jesienią.

Włókniarz Pabianice: 

Ekipa zielonych przeszła przed tym sezonem wielkie zmiany. Początkowe zawirowania w kadrze trenerskiej, a potem nowy sponsor i kilkunastu przybyłych zawodników miało zapewnić bezproblemowy awans. Zapomniano jednak w klubie, że indywidualności takie jak Tomasz Ostalczyk nie zagrają za cały zespół.
Piłkarze przeplatali dobre występy jak choćby pokonanie Górnika Łęczyca, remis z Borutą Zgierz, z fatalną grą jak w starciu ze Startem Brzeziny. Ostatnio gra wygląda jednak coraz lepiej i Ostalczyk nie był już jedynym, który ciągnął zespół do przodu. Nadal jest jednak wielką niewiadomą co zaprezentuje Włókniarz na starcie nowego roku. Być może dodatkowe zimowe treningi dadzą zespołowi cenne zgranie, które przeważy w starciach ligowych. Krytyka w stosunku do piłkarzy bywa czasem przesadzona jednak trzeba pamiętać, że sam zarząd Włókniarza pompował przed sezonem balonik walki o awans. Włókniarz zameldował się ostatecznie na 6. miejscu z 25 punktami zdobywając w sumie 26 bramek w tej rundzie, przy stracie zaledwie trzynastu. Dało to w sumie bilans +13 goli. Do poprawy jest za to gra na wyjeździe, gdzie zieloni zaliczyli aż trzy porażki i dwa remisy. Siłę ofensywną drużyny stanowili za to: Tomasz Ostalczyk z dziesięcioma trafieniami, oraz Adrian Płuciennik z siedmioma bramkami. O ocenę swoich piłkarzy chcieliśmy zapytać trenera Roberta Szwarca, ale nie znalazł on czasu na odpowiedź.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments