W sobotę kolejne mecze piłkarzy. Włókniarz podejmie u siebie Tuszyn, ale większe emocje wzbudza z pewnością starcie PTC z GLKS-em Dłutów.
Pewnie zmierzający do „okręgówki” Włókniarz, który w środę ograł 4:0 RKS Łódź, podejmie u siebie o godz. 16.00 9. w tabeli MKS 2000 Tuszyn. Tuszynianie w 16 meczach zgromadzili 12 punktów, a Włókniarz w 15 aż 43 punkty i utrzymuje 4-punktową przewagę nad UKS SMS Łódź. Jesienią „zieloni” wygrali w Tuszynie aż 8:1. Każdy inny wynik niż pewne zwycięstwo podopiecznych Jacka Włodarczewskiego będzie ogromną sensacją.
Znacznie ciekawiej zapowiada się starcie, które odbędzie się godzinę później, o 17.00 przy ul. Sempołowskiej. Ósme w tabeli PTC (29 punktów) podejmie u siebie trzynasty GLKS Dłutów (24 punkty). „Fioletowi” na wiosnę grają słabo w 5 meczach zdobyli zaledwie 5 oczek (czwarty najgorszy wynik w lidze). Zupełnie odwrotnie sytuacja ma się w Dłutowie. Podopieczni Leszka Rosińskiego są absolutną rewelacją tej rundy. W 5 meczach zdobyli 10 punktów i jest to drugi do spółki ze Stalą Głowno wynik w lidze (trzy punkty więcej zdobył Orzeł Parzęczew, ale rozegrał jeden mecz więcej).
Spotkanie powinno być więc emocjonujące, tym bardziej, że to derby, a te rządzą się swoimi prawami. Dodatkowy smaczek rywalizacji dodaje minimalna wygrana PTC z jesieni 2:1 i chęć rewanżu dłutowian.
Ponadto w barwach PTC gra dwóch wieloletnich zawodników GLKS, ale Łukasz Sikorski będzie musiał pauzować za czwartą żółtą kartkę, a Przemysław Miszczak, nie jest ostatnio pierwszym wyborem trenera Pawła Sieka.
