Strona główna Aktualności Z miasta 4 psy podtrute, jeden nie żyje

4 psy podtrute, jeden nie żyje

12

Niepokojący apel dotyczący podtrutych psów opublikowała przychodnia dla zwierząt „Podaj łapę”.

W poniedziałek do weterynarza zgłosiły się 4 osoby ze swoimi pupilami. Psy miały silna apatię i widoczne pogorszenie stanu ogólnego. Objawom tym towarzyszyły wymioty, senność i brak apetytu.

Przeprowadzane badania potwierdzają tezę, że psy zjadły trujące substancje.

Wszyscy pacjenci, którzy do nas trafili, w badaniu biochemicznym krwi mają bardzo wysokie poziomy aspatu i alatu, przy jednoczesnym wysokim poziomie mocznika i kreatyniny. Świadczy to o uszkodzeniu wątroby i nerek. Badania obrazowe USG i RTG nic nie wykazały. Objawy ogólne w tym objawy neurologiczne takie jak padaczka, żółtaczka wątrobowa, wraz z wynikami krwi sugerują zatrucie chemiczne – tłumaczy Jakub Butkiewicz, weterynarz z „Podaj łapę”. – Leczenie jest bardzo intensywne. Niestety, jednego psa rasy amstaf, nie udało się uratować.

Podtrute psy trafiły do weterynarza głównie z Bugaju, okolic ul. Wajsówny.

Można mieć nadzieję, że zatrucia czworonogów nie wystąpią na większą skalę. W innych lecznicach m.in. przy ul. Mokrej i Moniuszki nie odnotowany takich przypadków. W tej sprawie nie interweniowała również straż miejska. Nie udało nam się skontaktować z Powiatowym Lekarzem Weterynarii. Jest dziś na konferencji.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Jeśli zobaczę kogoś w okolicy rozrzucającego coś na trawniki pod blokami każe mu to zjeść! I profilaktycznie mu wpi@rdolę!

A ja pomogę 🙂

Na Rzgowskiej trują koty i nikt o tym nie pisze

Nie zjadły trutki na gryzonie?

Ale z Ciebie nieludzkie podłe babsko. Wszystkiego najgorszego dla Ciebie.

Zrób coś dla świata i umrzyj.

a ja tobie chętnie podrzucę kupę na wycieraczkę żebyś w nią wlazł. Ciekawe czy wtedy też będziesz się cieszył:) a potem wysmaruje ci nią drzwi, żebyś się męczył sprzątając. A swojego pupilka lepiej trzymaj w kagańcu, to nic mu nie będzie.

nie powiedziałam że to humanitarne, ale gdyby właściciele psów zakładali im kagańce(a taki jest ich obowiązek), nie było by takiej sytuacji. Ja jestem wyrozumiała, sama miałam psa. Porównywanie psa do człowieka jest dla mnie śmieszne. Stawiając na szali psa chorego, a chore dziecko, kogo byście ratowali, komu byście dali jeść?

Piszesz „miałam psa”, więc wnioskuję po tym co o nich piszesz, że jego też nie kochałaś i otrułaś. Swoją drogą lepiej żebyś mi nigdy w drogę nie weszła bo mam alergię na takich ludzi jak ty i reaguję na nich bardzo nerwowo;)

zakładaj swojemu psu kaganiec, a nic mu nie będzie. Każdy ma swoje poglądy, nie stawiam człowieka ponad psa. Nie lituje się nad gołębiami i nie lituje się nad psami. Jak mają właściciela, to niech go pilnuje i tyle.

Czyżbyś to ty je truła? Ktoś mądry, już nie pamiętam kto, napisał kiedyś: ” Stosunek ludzi do zwierząt jest miarą człowieka:, więc nie pier….l już i nie pisz więcej ;p

fanka – masz typowy objaw niedopchnięcia!!! I w sumie bardzo dobrze, brnij w tym stanie dalej