Strona główna Na sygnale Wypadki 11-latek potrącony na przejściu. Jechał na hulajnodze

11-latek potrącony na przejściu. Jechał na hulajnodze

32
Do wypadku doszło po godz. 11.00 na ul. Moniuszki przy skrzyżowaniu z ul. Konopnickiej.

Chłopiec wjechał na przejście dla pieszych na hulajnodze i zjeżdżając z ulicy został potracony przez kierującą Fordem Fusion jadąca w stronę strzelnicy. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości 65-letniej kierującej. Była trzeźwa.

Chłopiec z obrażeniami ciała (podejrzenie złamania) został zabrany do szpitala. Droga w tym miejscu była zablokowana przez ponad godzinę.

Kierującą Fordem jest sprawcą tego zdarzenia. Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy. Sprawa trafi do sądu.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
32 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Przepraszam bardzo to dziecko zawinilo a własciwie jego opiekun !

Czekajmy aż miasto wyłączy latarnie to takich przypadków będzie więcej piesi sądzą że po zmianie przepisów są najważniejsi a sami stwarzają największe zagrozenie

Czekajcie

Czegoś tutaj nie rozumiem, chłopiec nie powinien wjechać na pasy czyli że złamał przepisy ruchu drogowego a kierująca pojazdem ponosi winę. Rowerzyści, hulajnogowcy i wrotkowcy nagminnie wjeżdżają na przejścia dla pieszych i to jest ok?. Może czas przyjrzeć się temu zjawisku. Po chodnikach też jeżdżą nie zachowując ostrożności i to piesi są narażeni na niebezpieczeństwo.

No to teraz drobną uwaga. Hulajnoga jako UWR nie jest zrównana z rowerem. Pieszy może nią przejechać przez przejście! Tutaj pełna wina jest po stronie kierującej. Tym bardziej, że można mówić o wtargnięciu, skoro dziecko już z przejścia zjeżdżało! Pani na pewniaka przejechała i potrąciła.

O wtargnięciu kogo można mówić? Widział Pan zdarzenie?

No, widocznie pani kierująca autem wtargnęła na pasy znienacka…. 😉
A tak na marginesie, to bardzo często widzę dzieciaki w podobnym wieku szalejące na swoich hulajnogach m.in. na Wyszyńskiego na jezdni między jadącymi samochodami. Szkoda, że rodziców to nie obchodzi.

Panie Redaktorze.
Hulajnoga nieelektryczna w kodeksie jest urządzeniem wspomagającym ruch. Podobnie rolki, wrotki i deskorolki. Rower w kodeksie to rower.

To dopiero idiotyczny przepis. Gdyby rowerzysta wjechał na przejście byłaby wina rowerzysty. A jak ktoś z tą samą prędkością i równie znienacka wjeżdża hulajnogą to jest wina kierowcy. Ten kto to wymyślił musiał mieć niezłą sieczkę we łbie.

Ponieważ chłopak jest współwinnym w tej kolizji chcemy dowiedzieć się jaką poniesie karę . Przecież popełnił wykroczenie poprzez przejazd przez przejście dla pieszych co jest zabronione .Tak mówią przepisy Kodeksu Drogowego. Odpuszczenie ukarania chłopaka utwierdza innych rozmówców rowerzystów czy hulajnogowców a także pieszych , że zawsze mają rację i wszystko im wolno bo to kierowca ma uważać.

Pomijając to, co pisze Pan Redaktor, to młodzieniec nic nie popełnił, bo miał pełne prawo przejechać po tym przejściu.

Ok. To niech rodzice odpowiadają karnie za to co robi ich dziecko. Kiedy zapłacą 500 za synalka to miło nie będzie.

Przecież ten przepis o pierwszeństwie pieszych wszedł po to żeby jak najwięcej ludzi wybić, co z tego że mają pierwszeństwo jak i tak każdy pieszy z autem przegrywa !!! Czy ludzie są tak tępi że takich rzeczy nie ogarniają!!!

Ten przepis wszedł po to, żeby jak największej ilości tępych kierowców zabrać prawo jazdy. Przypominam, że nie trzeba nikogo potrącić, żeby je stracić przy przejściu.

Panie Jach jaki rower w jakim kodeksie bo napewno nie tym który obecnie obowiązuje. W tej sutuacji dziecko traktowane jest jak pieszy, proszę się zwrócić do osob autorytarnych w tym temacie i zrobić sprostowanie!

Ktoś wprowadza ludzi w błąd, dziecko miało prawo przejechać przez pasy.

tragedia co Pani rzecznik w takim razie powiedziała! Dramat

Sorry bardzo ale chłopiec zjeżdżał z ulicy więc nie wtargnął na nią, może oprócz trzeźwości trzeba kierowcy wzrok zbadać. Ewidentna wina kierowcy, mam nadzieję że dostanie porządną karę i prawka za szybko nie oddadzą.

A zatem o ile przejazd hulajnogą elektryczną przez pasy jest nielegalny, o tyle zrobienie tego samego tradycyjną hulajnogą jest już dozwolone. Tak samo jest w przypadku rolek czy deskorolek. Te elektryczne trzeba przez przejście przenieść, a na tych tradycyjnych można przejechać.

Poczekajmy na to co się będzie działo na ścieżkach rowerowych na 20 Stycznia, przy rondzie prosto zza betonowego płotu wjazd na ulicę, kierujący nie ma szans zobaczyć pędzącego na hulajnodze dzieciaka. W innym miejscu zostawili krzaki i też nie widać, czy ktoś wyjedzie czy nie.
A w tym przypadku mam nadzieję, że kierującą uniewinnią i skończy się ta paronajo z jeżdżeniem po pasach, a potem wina prowadzącego, dobre sobie

Chłopak raczej nie miał pojęcia czy mu wolno czy nie. Tak czy owak powinni rodzice nauczyć go aby nie przejeżdżał przez pasy bo to niebezpieczne! Bezwzględne egzekwowanie pierwszeństwa na pasach może skończyć się tragicznie. Hulajnoga, pieszy czy rower w starciu z autem ma niewielkie szanse. Przepis o UWR wymyślił kompletny idiota !

Pewnie. Człowiek na rolkach powinien za każdym razem usiąść na ziemi przy przejściu, ściągnąć rolki, przejść na drugą stronę, usiąść sobie na ziemi, założyć rolki i pojechać dalej 100 metrów do następnego przejścia. Tam powtórka.
Samochodziarze to kompletni ignoranci.

Last edited 1 rok temu by Wrotkarz

A kto normalny po mieście jeździ na rolkach? W tej Polsce to naprawdę szaleńcy mieszkają. Normalni ludzie biorą rolki pod pachę i jada na tor albo do parku , gdzie są ścieżki a nie popitalają po krzywych chodnikach, potykając się o wystające płyty i krawężniki. Jestem kierowcą, rowerzystą, pieszym, jeżdżę też na hulajnodze i rolkach i twierdzę, że podstawą jest ograniczone zaufanie. Pieszy pomimo, że na pasach ma pierwszeństwo, nie jest zwolniony z zatrzymania się spojrzenia w lewo , w prawo i jeszcze raz w lewo, by upewnić się, że jest bezpiecznie. Ten czas jest też potrzebny , by kierowca… Czytaj więcej »

Gdybyś wynurzył się ze swojej nory to byś wiedział, że tysiące osób w całej Polsce codziennie jeździ do pracy i do szkoły na rolkach, wrotkach, hulajnogach elektrycznych i rowerach, szczególnie w dużych miastach, gdzie dobrze rozbudowana jest infrastruktura ścieżek dla rowerów. Wystarczy pojechać do Łodzi w godzinach wyjazdów i powrotów z pracy, czy szkoły. Nie wspominając o Warszawie, Poznaniu, czy Wrocławiu. I o Europie. I bez względu na porę roku i aurę. Ale nasz zaścianek zawsze wie lepiej, choć w D był i G widział. W Polsce to naprawdę szaleńcy mieszkają. Zamiast jechać na tor żeby się wyszaleć samochodem, to… Czytaj więcej »

Last edited 1 rok temu by Wrotkarz

No comments…
Nie mam pojęcia skąd wiesz, że mieszkam w norze, ale najwidoczniej nie jesteś zaściankowy, a wręcz światowy, tak jak i twój komentarz.
OMG

„Normalni ludzie biorą rolki pod pachę i jada na tor albo do parku”
Wszyscy jeżdżący cały rok na przeróżnych urządzeniach poza samochodem, używających ich jako codziennego środka transportu są nienormalni?
Twój komentarz wystarczy, żeby dojść do odpowiednich wniosków na twój temat.

Jeśli już komentujesz mój wpis , to bądź precyzyjny. Nie ubarwiaj i nie dokładaj. Odniosłam się wyłącznie do rolkarzy, a nie do ” wszystkich jeżdżących na przeróżnych urządzeniach” .
Biorąc pod uwagę stan nawierzchni chodników i ulic, podtrzymuje swoją opinię.
Tyle ode mnie w tym temacie. Dalsza dyskusja mija się z celem.

Cieszy mnie w takim razie, że przynajmniej zgadzasz się ze mną co do całej reszty urządzeń wspomagających ruch, poza rolkami.

Od kiedy to na pasy się wjeżdża? Z roweru trzeba zsiąść, a z hulajnogi już nie? Ciekawostka…. A kierująca samochodem jest sprawczynią wypadku? Niby dlaczego? Nie rozumiem…..

Wystarczy przeczytać to https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20220000988
No i jeszcze zrozumieć.