Pabianiczanie w czterech ostatnich spotkaniach schodzili z murawy pokonani. Dziś pokazali przyjezdnym, że będą walczyć o utrzymanie w lidze.
Włókniarz Pabianice – LKS Sarnów 5:1 (1:0)
Rywale przed tym meczem mieli przewagę 4 punktów. Zwycięstwo pozwoliłoby zbliżyć się nam do nich i poprawić morale drużyny. W pierwszej połowie oba zespoły miały swoje sytuacje podbramkowej. Jednak tylko Włókniarz wykorzystał jedną z nich i wyszedł na prowadzenie. To za sprawą Piotra Maślakiewicza, który w 35. minucie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i głową posłał piłkę do siatki. Goście mieli swoje szanse, ale nie zdołali wyrównać.
Po przerwie zarysowała się widoczna przewaga pabianiczan i w 64. minucie Tomasz Sęczek podwyższył na 2:0. Jego strzał z linii pola karnego kompletnie zaskoczył golkipera gości. Zieloni przypuścili szturm i podczas jednego ataów w polu karnym faulowany był Jakub Dobroszek. Sędzia jednak z niezrozumiałego powodu podyktował rzut wolny dla rywali. Kilka minut później Dobroszek dostał kolejną szansę i tym razem strzelił gola umieścił piłkę w siatce. Chwilę później kolejną sytuację miał Sęczek, ale trafił w słupek. Niestety, w nasze szeregi wdarło się rozprężenie, co zaowocowało bramką dla Sarnowa. Po chwili strzelili oni gola kontaktowego, ale liniowy zasygnalizował spalonego. Włókniarz postanowił dobić rywali i w 75. minucie było już 4:1. Drugą bramkę strzelił Tomasz Sęczek, wykorzystując rzut karny po faulu na nim. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Paweł Leonow.
Włókniarz zajmuje 13. miejsce w tabeli, ale do dziewiątego ŁKS-u traci zaledwie trzy punkty. Jeśli pabianiczanie będą grali tak jak z Sarnowem, to mają szansę na pozostanie w okręgówce. W następną sobotę zieloni pojadą na mecz z przedostatnim w tabeli Orłem Parzęczew.
Skład: Rzeźniczak, Piotrowski, Maślakiewicz, Mendak, Klimek, Kirwiel (80. Rudzki), Dobroszek, Sęczek, Gorący, Leonow, Pędziwiatr (85. Sumera).
Bramki dla Włókniarza: 35. Piotr Maślakiewicz (1:0), 64. Tomasz Sęczek (2:0), 70. Jakub Dobroszek (3:0), 75. Tomasz Sęczek (k.) (4:1), 92. Paweł Leonow (5:1).
