Strona główna Aktualności Z miasta Zabytkowa fabryka na sprzedaż. Sprawdź ile jest warta

Zabytkowa fabryka na sprzedaż. Sprawdź ile jest warta

6

Właściciel wystawił na sprzedaż nieruchomość położoną przy ulicy Zamkowej 4.

To zabudowania pofabryczne zakładów bawełnianych „Krusche-Ender” wzniesione w 1891 roku. Znajdowała się tam przędzalnia cienkoprzędna, a produkcja opierała się na wyrobach bawełnianych. Przed wybuchem pierwszej wojny światowej, zatrudnionych było 4400 osób, przędzalnia dysponowała ponad 60 tyś. wrzecion oraz tkalnią z 1900 krosnami. Funkcjonowały również, farbiarnia, bielnik, wykończalnia i drukarnia (źródło:polskaniezwykla.pl).

Dziś nieruchomość o powierzchni 10 500 m² wystawiona jest na sprzedaż za 19 mln 900 tys. złotych co daje 1 895,24 zł/m².

Do kupienia jest też m.in. hala po dawnych Tkaninach Technicznych przy ul. Partyzanckiej. Budynek o powierzchni 51 290 m² wyceniono na 25 mln złotych.

Za 4,5 mln złotych można kupić budynki po Oficynie Drukarskiej przy ul. św. Rocha. Do zagospodarowania jest budynek o pow. 890 m² oraz działka 2 902 m². 

Kilkaset metrów dalej można kupić nieruchomości po Telekomunikacji Polskiej. Jak czytamy w ogłoszeniu Przedmiotem sprzedaży jest prawo użytkowania wieczystego działek o łącznej powierzchni 1720 m² oraz prawo własności do zabudowań posadowionych na tym gruncie:
– budynku biurowo-technicznego A o powierzchni całkowitej 1246,85 m² oraz budynku biurowo-technicznego B o powierzchni całkowitej 360,97 m². Całość wystawiono za 1 mln 300 tys. złotych.


Reklama

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ludzie, zejdźcie na ziemię…….. Jak dostaniecie za tą ruinę 2 bańki to sprzedawajcie z pocałowaniem ręki.

może Biedra kupi i zrobi Mega Bierde

Za darmo bymn nie chciał bo na remąt by mnie stać nie było

Pewnie pan Fu…. Zaraz załapie sie na okazje ?

Do Furmanice: nie załapie się- pewnie go nie stać. Na rozwój lokalnej inicjatywy sportowej dzieciaków nie dał, więc zapewne go nie stać… A ja zapewniam, że nie o takie pieniądze, o których mowa w artykule chodziło…

Po II Wojnie Światowej zakłądy Krusche i Ender zostały ukradzione ich właścicielom – w języku polskich stalinowców, który funkcjonuje w mowie i świadomości powszechnej do dzisiaj, „znacjonalizowane”.
Ten kto kradnie jest złodziejem, a ten kto sprzedaje i kupuje kradzione jest paserem.
W polskim prawie jest to nawet wyraźnie określone: KK Art. 292. § 1. i § 2.
Tylko kto w tym „quasi państwie” przestrzega prawa, kogo ono obowiązuje i kto za jego łamanie jest karany?
Przecież nie „królik” i nie „znajomi królika.”