Strona główna Aktualności Wiceprezydent Dawid Zakrzewski: „Dalej będziemy zmieniać Pabianice”

Wiceprezydent Dawid Zakrzewski: „Dalej będziemy zmieniać Pabianice”

0

O planach dotyczących miasta, nowej, zawodowej roli i współpracy z Grzegorzem Mackiewiczem. Jaką rolę dla mieszkańców pełnić będzie nowy zastępca prezydenta?

 – Od miesiąca jest Pan Drugim Zastępcą Prezydenta Miasta Pabianic. Jak minął ten czas?

– Na pewno intensywnie i pracowicie. Oceniam go bardzo pozytywnie. Od pierwszych dni narzuciłem sobie duże tempo pracy. Chcę możliwie szybko wejść w rytm pracy Urzędu Miejskiego. Zależy mi też na kompleksowym poznaniu spraw prowadzonych przez poszczególne wydziały i jednostki. Objęcie funkcji wiceprezydenta traktuję jako zobowiązanie wobec mieszkańców. Zamierzam się z tego wywiązać jak najlepiej. 

– Czy adwokat odnalazł się na stanowisku w urzędzie? 

– Jest to spora zmiana. Natomiast zawód adwokata wiąże się, oprócz rozpraw w sądzie i pracy w kancelarii, także ze współpracą z urzędami. Wielokrotnie reprezentowałem pabianiczan w różnych sporach z instytucjami państwowymi i samorządowymi. Pozwoliło mi to poznać problemy, z jakimi na co dzień mierzą się mieszkańcy. Z drugiej strony przez kilka lat brałem udział w obsłudze prawnej gmin i spółek komunalnych. To z kolei dało mi obraz funkcjonowania samorządu. Uważam, że teraz taka mieszanka doświadczenia może okazać się dużym atutem. 

– A jak współpraca z prezydentem Mackiewiczem?

– Cieszę się, że mogłem stać się częścią zespołu tworzonego przez prezydenta Mackiewicza. Współpraca układa nam się bardzo dobrze, prezydent jest dla mnie dużym wsparciem. Obserwuję go w codziennej pracy, widzę jego zaangażowanie i otwarte, kreatywne podejście do różnego rodzaju zagadnień, często bardzo trudnych. To człowiek, który żyje miastem i jego sprawami.

Za co odpowiada Pan w urzędzie?

Odpowiadam między innymi za sprawy lokalowe, urbanistykę, drogownictwo, infrastrukturę techniczną, komunikację, a także kwestie rewitalizacji, strategii rozwoju miasta oraz energetyki. Wśród moich zadań jest również Referat Programów Priorytetowych i Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa (SIM).  

Właśnie. Czym są SIM-y?

Najkrócej mówiąc, to budowa społecznych mieszkań czynszowych z możliwością dojścia do własności. A sam SIM to spółka. W naszym województwie działa spółka SIM Łódzkie, którą tworzą, obok innych miast, także Pabianice. I to właśnie ta spółka wybuduje przy ulicy Zaradzyńskiej dwa bloki mieszkalne. Będziemy mieli 58 atrakcyjnych mieszkań o różnym metrażu – od 28 do nawet 72 m2. 

Na jakim obecnie etapie jesteśmy?

Zakończyliśmy właśnie pierwszy nabór wniosków, jest zainteresowanie ze strony mieszkańców. Często wielu z nas nie jest w stanie uzyskać kredytu hipotecznego, żeby kupić własne M. Tutaj natomiast kryteria są preferencyjne. Oczywiście partycypuje się w określonym procencie w kosztach budowy lokali, ale do 30%. Natomiast stawki czynszu są niższe niż na rynku komercyjnym. Jest też przede wszystkim możliwość uzyskania własności mieszkania. 

 Jakie najważniejsze warunki należy spełniać?

Program jest dedykowany osobom i rodzinom, które nie posiadają własnego mieszkania ani innych nieruchomości. Ważne jest też spełnienie określonych kryteriów dochodowych. Wszelkich informacji udziela w tym zakresie Wydział Spraw Lokalowych Urzędu Miejskiego  przy ulicy Narutowicza 33.

Miasto przeznaczyło 2 miliony złotych na wymianę pieców – kopciuchów. Jak otrzymać dotację?

Ten program to na skalę miejską przełom w walce z zanieczyszczeniem powietrza i smogiem. Jeszcze w kampanii wyborczej „Koalicja dla Pabianic”, razem z prezydentem Mackiewiczem i ze mną, zapowiadała na spotkaniach z mieszkańcami i w trakcie okrągłego stołu Alarmu Smogowego, że w ramach zazielenienia Pabianic podejmiemy realną walkę z tzw. kopciuchami. Realizujemy to, dotrzymujemy słowa, a ten program jest tego efektem. Jest on skierowany do właścicieli lokali mieszkalnych, domków jednorodzinnych i nieruchomości. Są trzy progi kwotowe dotacji – do 3, 5 i 7 tysięcy złotych, w zależności od tego, jakiego rodzaju ekologiczne źródło ogrzewania mieszkaniec wybierze. Preferujemy przyłączenie do sieci miejskiej, skorzystanie z pomp ciepła, przyłączenie do sieci gazowej, względnie skorzystanie z ogrzewania elektrycznego. Program ma charakter wieloletni, a w tym roku przeznaczamy na niego 2 miliony złotych. Będą dwa etapy naboru wniosków – w lipcu i wrześniu. 

Ile pieców należy wymienić?

Według  danych z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków w Pabianicach docelowo pozostaje do wymiany około 1 500 pieców pozaklasowych i 770 pieców klasy 3 i 4. Dotację z miejskiego programu będzie można łączyć z programami krajowymi „Czyste powietrze” i „Ciepłe mieszkanie” (np. jako wkład własny), jednak łączna kwota dofinansowania nie może przekroczyć 100% kosztów kwalifikowanych inwestycji. Łączenie programów pozwoli zatem zminimalizować właścicielom realne koszty wymiany pieców. Ten program prowadzi Referat Programów Priorytetowych Urzędu Miejskiego przy ul. św. Jana 4.

Jakie są jeszcze pilne potrzeby  miasta? Na jakich zadaniach trzeba się skupić?

Zdecydowanie na kwestii rewitalizacji pod kątem społecznym, przestrzennym, infrastrukturalnym i środowiskowym. W Urzędzie trwają już zaawansowane prace nad przygotowaniem  miejskiego programu rewitalizacji. Obecnie jesteśmy na etapie wyznaczania obszarów zdegradowanych. Na tej podstawie, po konsultacji z mieszkańcami i organizacjami, będziemy chcieli tworzyć konkretne projekty rewitalizacyjne. Na pewno powinny one odnosić się do tkanki miejskiej na Starym Mieście i w centrum, a także do modernizacji Bulwarów. 

 Z czym najczęściej przychodzą do Pana mieszkańcy?

Na wtorkowych przyjęciach mieszkańców najczęściej pojawiają się kwestie lokalowe. Będąc adwokatem, prowadziłem sprawy dotyczące lokali komunalnych i socjalnych, także te eksmisyjne – reprezentując właśnie najemców bądź osoby, które zajmowały lokale bez tytułu prawnego. Każda taka sprawa wymaga indywidualnego podejścia, przeanalizowania konkretnej sytuacji życiowej. Kodeksy i ustawy, uchwalane w Warszawie, są w tym zakresie bardzo restrykcyjne, co często wymaga podjęcia potem, ale już na tym lokalnym poziomie, trudnej decyzji.  Zawsze jednak staram się szukać optymalnych rozwiązań. 

A drogi?

Oczywiście ten temat też zgłaszają mieszkańcy. Chodzi zarówno o modernizację ulic gruntowych, stworzenie nowych miejsc parkingowych, bezpiecznych przejść dla pieszych, jak i remonty chodników, utrzymanie pasów drogowych oraz zieleni przydrożnej. To także  ważne zagadnienia, bo przecież każdy z nas korzysta codziennie z dróg jako kierowca lub pieszy. Trzeba jednak mieć na względzie rzeczywiste możliwości finansowe samorządów. Będziemy starać się o uzyskanie jak największej liczby dotacji zewnętrznych i programów  pomocowych – krajowych i europejskich – jeżeli tylko takie się pojawią i będą przeznaczone na drogi. 

Czego życzyłby Pan sobie, najbliższym i  miastu?

Żeby Pabianice optymalnie wykorzystały najbliższe pięć lat i dalej miarowo się rozwijały. Tę kadencję należy przede wszystkim wykorzystać na zazielenienie naszego miasta. Kwestia ogrodnika miasta, zielonego budżetu obywatelskiego, modernizacja Bulwarów oraz placu przed kościołem św. Mateusza – to inicjatywy, nad którymi zamierzamy pracować z prezydentem Grzegorzem Mackiewiczem i panią wiceprezydent Aleksandrą Jarmakowską – Jasiczek. Do wyborów szedłem z hasłem „Adwokat pabianickich spraw”. Zamierzam je zrealizować w 100%.

 

REKLAMA