O pechu może mówić 70-letnia kobieta, która wczoraj późnym popołudniem szła chodnikiem wzdłuż ulicy Orlej. Została uderzona… kołem od samochodu.
Do tego nietypowego zdarzenia doszło tuż po godz. 15.30 w pobliżu skrzyżowania z ulicą Łąkową. Na parking wjeżdżała Skoda Fabia. W tym momencie w aucie urwało się koło. Potoczyło się tak niefortunnie, że trafiło w starszą panią.
Na miejsce przyjechała karetka, ratownicy medyczni zadecydowali o zabraniu 70-latki do szpitala. Tam okazało się, że nic poważnego jej się nie stało. Mogła wrócić do domu.
Policjanci zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję. Dla 66-letniego kierowcy oznacza to mandat.
REKLAMA
Moze auto niech dostanie mandat? Kierowca czemu winny? Badanie techniczne aktualne? Jesli tak to kierowca czemu jest winny? Czy poprostu trzeba bylo wypisac mandat bo jak juz przyjechali to nie za darmo… sobie mogli wypisac ze nie stali i nie pilnowali zeby kolo nikogo nie uderzylo, ale skad mogli wiedziec jaki i kierujacy ze kolo sie urwie.
A może dziadek sam sobie zmieniał zimówki na letnie i zapomniał dokręcić koła? Albo złym momentem dokręcał? Albo nie skontrolował kół po przejechaniu 50km? To kto za to ma odpowiadać? Ta starsza pani czy jakiś anioł stróż? A gdyby ja zabiło, to kto by za to odpowiadał?