Łukasz Stepień, jeden z prekursorów street workout w Pabianicach, po długiej przerwie powrócił na drążki.
Zawody zorganizowane zostały przy okazji targów ESP w Krakowie. Do stolicy małopolski zjechali zawodnicy z całej Europy. Byli Niemcy, Francuzi i Czesi. Łukasz wystartował w kategorii powyżej 75 kilogramów. O udziale w zawodach zadecydował miesiąc wcześniej.
– Nie brałem udziału w zawodach od 3 lat, poczułem się jak nowicjusz. Mimo to, doświadczenie zrobiło swoje. Ciężkie przygotowania sprawiły, że w miesiąc wróciłem do formy i byłem gotowy na rywalizację – mówi pabianiczanin.
Żeby wygrać trzeba, było wykonać jak najwięcej podciągnięć z dodatkowym, 40-kilowym obciążeniem. Jak najwięcej pompek na poręczach z dodatkowym ciężarem o wadze 60 kg. Były też przysiady z 32-kilogramowym kettlem, trzymanym przed sobą do góry nogami tak, aby nie dotknąć nim klatki piersiowej. Podczas przysiadów zawodnik miał na sobie 20-kilogramową kamizelkę. Ilość powtórzeń mierzona była w ciągu dwóch minut. Na koniec również w dwie minuty należało zrobić jak najwięcej pompek na specjalnych poręczach. Również w ciężkiej kamizelce.
Łukasz po morderczych zawodach uplasował się na drugiej pozycji. Zabrakło jednej pompki do zwycięstwa.
– Zostałem już zaproszony na mistrzostwa Polski. Nie pozostałe nic innego jak ostro trenować – mówi Łukasz. – Teraz chciałbym wyjechać na zawody do Francji, w których jest do wygrania podróż do Miami i 12 tys złotych. Szukam sponsorów.
W Krakowie zaprezentował się też Patryk Pietruszka z Pabianic.
Łukasz przygotowuje się w klubie treningu funkcjonalnego Junkies Cross Box Pabianice. Tam prowadzi również zajęcia z kalisteniki, na których pokazuje jak zwiększyć siłę pracując z masą własnego ciała.