Kilkadziesiąt osób szukało samolotu bądź motolotniarza, który miał rozbić się w lesie w okolicy Dłutowa.
Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie około godz. 18.40. Do lasów w okolicy Dłutowa (Borkowice, Łaziska) wyjechało 30 strażaków i policjanci.
Nad leśne tereny przyleciał też dwuosobowy samolot Diamond DA 20 z łódzkiego aeroklubu. Zrobił kilka okrążeń jednak pilot nie potwierdził zgłoszenia.

Poszukiwania zakończyły się po godz. 21.00, a alarm uznano za fałszywy, w tzw. dobrej wierze. W poszukiwania zaangażowanych było 30 strażaków, policjanci oraz leśnicy.
REKLAMA
Stara wczoraj na miotle do Kurnosa poleciała i jej się check engine zaświecił więc awaryjnie lądowała koło Łosia
Śmiechłem 😀
Słów brak 😡
Szukali Sonica.
Czyżby ktoś oglądał lot owego aeroplana na FR24, w pewnym momencie ikonka zniknęła i chłop zadzwonił na 112? 😉
Trzeba bylo puścić drony. Taniej by wyszło i technologia nowsza!
z ładunkiem czy bez?