We wtorek wieczorem służby ratunkowe interweniowały w jednym z mieszkań przy ul. św. Jana. Zaniepokojony mieszkaniec zawiadomił policję, ponieważ od około dwóch tygodni nie widział swojego sąsiada.
Na miejscu policjanci usłyszeli odgłosy dochodzące z mieszkania, jednak nikt nie otwierał drzwi. Funkcjonariusze poprosili straż pożarną o pomoc w dostaniu się do środka. Po wejściu do lokalu okazało się, że tuż przy drzwiach siedział 84-letni mężczyzna. Senior był wycieńczony i odwodniony.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która przewiozła mężczyznę do szpitala.
Dzięki czujności sąsiada i szybkiej interwencji służb udało się zapobiec tragedii.
REKLAMA
po dwóch tygodniach sie kapnal? Dobrze ze chłop przeżył
Matko , Radia Maryja nie słuchał przez dwa tygodnie ? to ma spore zaległości .
Jak dobrze mieć sąsiada nie kapusia
Brus zgadzam się z tobą. Po dwóch tygodniach się zorientował że należy zadzwonić po ratunek. W d….. z takim sąsiadem. Z tego co słyszałem to po namowach zadzwonił.