W 6. kolejce mogliśmy być świadkami pierwszym w tym sezonie derbów i jak to w derbach bywa, nie zabrakło w nich kontrowersji.
KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki – PTC Pabianice 3:2 (1:0)
Dla obu drużyn może to być rok walki o utrzymanie w okręgówce, zatem spotkanie to było dla nich bardzo istotne. Na start obie ekipy powoli się badały i pierwsze dogodne sytuacje pojawiły się dopiero po kwadransie. W 18. minucie okazje mieli gospodarze, ale ich piłkarz będąc na piątym metrze zbyt lekko kopnął futbolówkę.
Świetną odpowiedź dali fioletowi, którzy po minucie wyprowadzili piorunujący kontratak. Daniel Dudziński zakończył go jednak strzałem, który minimalnie minął bramkę gospodarzy. Chwilę później piłka zatrzepotała w siatce. Na nasze nieszczęście sędzia liniowy zasygnalizował spalonego. Po minucie futbolówka znów przekroczyła linię bramkową, ale i tym razem akcja była „spalona”.
PTC grało coraz lepiej, ale w 40. minucie gola na 1:0 zdobył Włókniarz. Po centrze z rzutu wolnego akcje zamykał Jakub Grzelak. Uderzył on piłkę głową i wpakował do naszej siatki. W końcówce pierwszej połowy doszło do jeszcze jednej, kuriozalnej sytuacji. Jeden z gospodarzy brutalnie sfaulował naszego zawodnika i to w momencie, gdy sędzia kończył pierwszą połowę. Arbitrom umknęła jednak ta sytuacja, bowiem zapatrzyli się w swoje zegarki. Tak więc winowajca został bezkarny, a wydaje się że w tym momencie powinien on zakończyć swój udział w tym spotkaniu.
Po zmianie stron fioletowi wrócili bardzo zmotywowani i szybko wykorzystali bolączkę Włókniarza, który gubi się po zmianie stron. Już w 52. minucie uderzenie głową Jacka Hilera dało nam bramkę wyrównującą. PTC rozkręcało się coraz bardziej i w 68. minucie zaowocowało to golem na 1:2. Zdobywcą bramki z rzutu rożnego był Łukasz Sikorski, który już dawno nie wpisywał się na listę strzelców.
Gospodarze nie poddali się jednak i kilka minut później po składnej akcji zdobyli gola na 2:2. Hajduk wyciągnął się jak mógł, ale piłka po jego dłoni wpadła do siatki. Niestety, Włókniarz poszedł za ciosem i cztery minuty później było już 3:2. Nasi obrońcy nie upilnowali Mateusza Maraszka i ten głową pokonał naszego golkipera.
W tym momencie PTC rzuciło do przodu wszystkie siły i z uporem maniaka atakowało bramkę gospodarzy. Niewiele nam niestety z tego przychodziło. Jednak w końcówce Kacper Stańczyk spróbował uderzyć na bramkę Cieślika i obrońca Włókniarza przy interwencji zatrzymał piłkę ręką. Sędzia liniowy był jednak tego dnia wyraźnie zaspany i karny dla fioletowych nie został podyktowany.
Końcowy gwizdek musiał w końcu nadejść i PTC poległo w Konstantynowie Łódzkim 3:2. Niestety, dużo zastrzeżeń można mieć do pracy trójki sędziowskiej, która tego wieczora była zdecydowanie nie w formie i przyćmiła widowisko.
Pabianiczanie po sześciu kolejkach mają na koncie zaledwie 3 punkty i zajmują 14. miejsce w tabeli. W najbliższą sobotę o godzinie 16:00 zagrają u siebie Zawiszę Rzgów.
Bramki: 40. Jakub Grzelak (1:0), 52. Jacek Hiler (1:1), 68. Łukasz Sikorski (1:2), 75. Michał Bartosik (2:2), 79. Mateusz Maraszek (3:2).
KKS: Cieślik, Stępień, Różycki, Grzelak, Małowski, Olejniczak (65. Wlazło), Dudka, Maraszek, Zieliński (65. Workiert), Oliński (88. Krysiński), Bartosik.
PTC Pabianice: Hajduk, Drewniak, Sikorski, Hiler, Stuchała, Cukier, Mikołajczyk (65. Szynka), Stańczyk, Bednarski (85. Stachowski), Dudziński, Boratyński (77. Krystera).