Po kilku latach działalności zamknięta zostaje restauracja Dom Tkacza mieszcząca się w zabytkowym budynku przy ul. św. Jana. O decyzji poinformowała właścicielka lokalu.
Dom Tkacza słynął z dość wykwintnej kuchni. W walentynkowej karcie pojawiły się owoce morza w maślano-winnym sosie na tagliatelle czy kaczka confit, pieczone jabłka grójeckie z domowymi kluskami. Restauracja brała udział w festiwalu kulinarnym Smaki Pabianic i została doceniona za walory smakowe. Goście mogli spróbować długo duszonej pieczeni z pierogami z dziczyzny o jałowcowej nucie na delikatnej kapuście z borowikami.
Dlaczego lokal zostaje zamknięty? To właścicielka wyjaśniła na Facebook’u.
REKLAMA
Pierwsze słyszę, że tam była restauracja. Słabo się reklamowali.
Ja bym się na Twoim miejscu nie chwalił, to jak być z Pabianic i nie wiedzieć, że jest tu zamek nad rzeką…
Bo zamku nie ma.
Generalnie słaba bajka. Bo jeśli restauracja była rentowna miała personel, wyposażenie i stałych klientów to nie zamyka się interesu w przypadku ciąży tylko zatrudnia managera lub mianuje się jakiegoś dobrego pracownika i dokłada kasy wraz z obowiązkami i interes idzie dalej i hajsidlo też wpływa. Widocznie coś poszło nie tak lub słabo szło i dziecko jeszcze przed urodzeniem staje się wymówka… M
Bardzo sprytne zagranie na zamknięcie lokalu jak nie idzie. Czy bycie w ciąży jest powodem na rezygnowanie z własnej działalności? Dla mnie to ściema i próba wyjścia z sytuacji z twarzą.
Szanowni Państwo nie potrzebna jest dyskusja o zamkniętej Restauracji nie chodzicie do żadnej nie organizujecie przyjęć w lokalach nie organizujecie przyjęć nie mówi już się o niedzielnych obiadach itp Koszt prowadzenia takiej działalności musza być choć na małym + a jeśli trzeba dokładać co miesiąc nie warto
Jakby się dało zaparkować przy restauracji sprawa wyglądałaby zgoła inaczej.
Ale tam było gdzie zaparkować. Z boku budynku był spory parking dla klientów…