Strona główna Aktualności Z miasta Reanimowany przez dzielnicowego mężczyzna zmarł. Był harcerzem

Reanimowany przez dzielnicowego mężczyzna zmarł. Był harcerzem

13
Okazuje się, że reanimowany na chodniku przez policjanta 22 grudnia mężczyzna to Andrzej Rydz. Niestety, 64-latek 30 grudnia zmarł.

Tuż po świętach informowaliśmy o akcji ratunkowej na ulicy Kilińskiego. Starszy aspirant Radosław Bujnowicz, jadąc radiowozem ulicą Kilińskiego, zauważył leżącego na chodniku mężczyznę. Policjant niezwłocznie przystąpił do udzielania pierwszej pomocy, a stojący obok świadek wezwał pogotowie ratunkowe. 64-latek trafił do szpitala. Niestety, 30 grudnia zmarł.

Okazuj się, że był to Andrzej Rydz, wieloletni harcerz, muzyk i inspektor BHP. Pabianiczanina ciepłym wpisem pożegnali koledzy z hufca ZHP.

„Przez lata umilał wiele harcerskich wydarzeń swoją grą na gitarze, śpiewem piosenek i ballad, a także pisaniem wierszy z życia codziennego bliskich mu osób. W ostatnich latach odnalazł swoją cząstkę harcerskiego działania w Kręgu Seniorów i Starszyzny „WETERAN.” Angażował się w życie kręgu i był inicjatorem wielu wydarzeń” – napisali harcerze.

Liturgia pogrzebowa zostanie odprawiona 9 stycznia o godz. 13:00 w Domu Pogrzebowym na cmentarzu komunalnym przy ul. Kilińskiego.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Wspaniały człowiek. Świetny kolega. Uczynny, uprzejmy. Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny!

Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o przedwczesnej nie spodziewanej śmierci Andrzeja Rydza wspaniałego człowieka kochającego ojca i męża Wyrazy współczucia dla Pani Doktor Dyrektor Annie Szczesniak -Rydz oraz córce Aleksandrze i całej rodzinie

Pani Dyrektor Doktor Annie Szczesniak Rydz oraz córce Oli wyrazy współczucia i kondolencje po śmierci męża ojca Andrzeja Rydza

R I P
Kondolencje dla Pani Marii córek mimo że ich drogi się rozeszły

To czym go ten policjant reanimował? Paralizatorem mu robił defibrylację?

Żeby w obliczu czyjejś śmierci pisać coś takiego, to trzeba być palantem absolutnym.

Czytasz ze zrozumieniem? Pacjent zmarł w szpitalu a nie na chodniku bo facet przywrócił mu funkcje życiowe i z nadzieją że wyjdzie z tego zabrali go do szpitala. Ale widać to za trudne dla Ciebie.

Defibrylację wykonuje się w przypadku migotania komór lub częstoskurczu komorowego. Za dużo filmów się naogladałeś. Doucz się, może komuś pomożesz. Chociaż marne szanse, że się czegoś jeszcze nauczyć bo nawet hejtować porządnie nie umiesz.

No no, info z netu bez praktyki. Oj…

Za dużo telewizji, a może i za dużo internetu. Dobrze, że potrafisz się przyznać do błędu.

Reanimacja wcale nie polega na używaniu defibrylatora. Ciężko to urządzenie znaleźć na ulicy. O prawidłowej reanimacji w wersji podstawowej wiedzą już dzieciaki w przedszkolu u starszaków. Janek nie wie a się mądrzy. Warto wrócić do przedszkola.

Janek wie, że przy zbyt entuzjastycznie i namiętnie prowadzonej reanimacji można połamać żebra i mostek. Co jest tylko informacja ogólną i oczywiście nie dotyczy tego przypadku. I proszę nie uczcie Janka reanimacji 😉

człowiek orkiestra