Kilka zastępów straży pożarnej uczestniczyło w akcji gaśniczej na ul. Lutomierskiej. Paliły się sadze w kominie, co mogło doprowadzić do pożaru całego drewnianego budynku.
Strażacy zostali zaalarmowani około godz. 18.30. Na miejsce wyjechało kilka zastępów w tym drabina mechaniczna. To dzięki niej dwóch ratowników dostało się na dach aby udrożnić komin z palącej się sadzy.
Na czas działań ratunkowych ulica Lutomierska była zablokowana.
Chwilę wcześniej strażacy działali na ulicy Cichej, gdzie mężczyzna spadł z 4. piętra (WIĘCEJ).
REKLAMA
A dlaczego palą się sądzę?
Bo kominiarze nie czyszczą kominów .
Ja dzwoniłam ,mieli przyjechać ale sobie olali 🤦🏽♀️
To wina kominiarzy,radziłabym się przyjrzeć ich pracy
Możesz kupić zestaw do samodzielnego czyszczenia komina i to od dołu, z poziomu wyczystki chociażby. Prosta sprawa jak… czyszczenie komina! 🙂
Wina właściciela. Jak się nie umie samemu, a kominiarz nie przyjechał, to się dzwoni do innego kominiarza, aż do skutku. Proszę sobie po sezonie grzewczym kupić wycior, wejść na dach i wsunąć wycior do komina, ruszyć parę razy w dół i w górę. To prosta robota, nawet kobiety – pełnosprawne, rzecz jasna – dadzą radę.
No czyszczenie komina to podstawa. Jak nie wyczyscisz Ty, zrobi to ktos inny 🤷🏻♂️
Nie wydaje mi się, aby czyszczenie kominów w budynkach, w zasobach ROM było w kwestii mieszkańców. Od tego jest administracja, aby dopilnować, czy przeglądy są na bieżąco wykonywane. Jeśli są lokatorzy, którzy notorycznie nie wpuszczają kominiarzy na przeglądy, należy nałożyć karę administracyjną. Takie osoby często zagrażają bezpieczeństwu pozostałych lokatorów. Obowiązkiem osoby posiadającej piec, jest samodzielne jego czyszczenie z poziomu mieszkania, a jeśli się tego nie potrafi, to od tego właśnie są Panowie Kominiarze, żeby wytłumaczyć i pokazać jak to się robi. Tyle w temacie.
te rudery na Lutomierskiej to już dawno powinni wyburzyć , w jednej z tych ruder w takim garażu jest fryzjer ludzie parkują do tego fryzjera jak chcą nie można przejechać przez ulicę bezpiecznie powinna się tym zająć straż miejska albo policja, żeby wyjechać z parkingu z Netto to trzeba aż wyjechać na środek jezdni bo parkują do samego końca wjazdu na Netto
A dzwonił Pan kiedyś w tej sprawie do straży miejskiej?
Formalnego zakazu nie ma, więc jeśli ktoś nie zaparkuje w świetle wjazdu, że nie da się przejechać, to żadna służba z tym nic nie zrobi.
właśnie starostwo powinno postawić znak zakaz zatrzymywania się i postoju i problem by się rozwiązał
Rozwiązałby się problem z wyjeżdżaniem a rozpoczął problem klientów fryzjera. Niestety, każdy patrzy według siebie.
prędzej czy później rudera musi iść do rozbiórki to fryzjer już dawno powinien zmienić lokal , korzystanie z takich lokali jest bardzo ryzykowne nie znasz dnia ani godziny jak żul zaśnie z petem i zostajesz z niczym
To faktycznie są argumenty za ustawieniem zakazu postoju…
no jest sens bo do póki żule nie spalą rudery , to zakaz by się przydał chociaż od połowy ulicy łatwiej by było wyjechać z parkingu z Netto
W internecie można znaleźć stronę, bodajże na stronie Policji, gdzie jest tzw mapa zagrożeń i tam można wpisać adres i zaznaczyć niebezpieczne punkty w naszym mieście, jak miejsca z których trudno się wyjeżdża, przez zaparkowane samochody. Niestety drugą sprawą jest kwestia tego jak bardzo jest to egzekwowane, bo niestety mam wrażenie, że wcale….
Można zaznaczyć dziurę w jezdni. Później przez tydzień jakiś dzielnicowy tam podjedzie, zobaczy czy dziura jest, czy rzeczywiście zagraża. W następnym tygodniu napisze pismo np. do GDDKiA albo dróg wojewódzkich i wyśle pocztą, które będzie szło tydzień. Później ktoś tam odbierze, prześle do właściwych osób, które później będą zadaniować odpowiednie osoby. Najpewniej, jak zima i mrozy znikną, bo zima się nie naprawia. Mija miesiąc, dwa, a dziura jak była, tak jest. Chyba, że ktoś myśli, że policjant przyjedzie i zasypie, albo zastosuje nakładkę bitumiczną. Kolejny poroniony wymysł rządów PiS, który miał dawać obywatelom namiastkę wpływu na to, co się dzieje… Czytaj więcej »
Ja zgłosiłem niedawno podobny problem, ale w Łodzi, w miejscu w którym często bywam. Zasugerowałem montaż lustra, bo wyjeżdża się naprawdę w ciemno – albo się uda, albo będzie zderzenie. No i co? Po kilku dniach moje zgłoszenie figurowało jako „niepotwierdzone”. Także zgadzam się z Tobą, że egzekwowanie tego jest w najlepszym razie bardzo znikome. Co więcej, kiedyś zgłosiłem za pośrednictwem tej strony pewne notoryczne zdarzenie w mojej okolicy, mające znamiona wykroczenia. Później słyszałem, gdy mijałem ów miejsce, komentarze bywalców pod moim adresem, mimo że nigdy wcześniej nie reagowałem na te powtarzające się sytuacje, więc nie mogłem być w sferze… Czytaj więcej »
Pewnie dzielnicowy, który pojechał w to miejsce nie miał akurat takiego lustra przy sobie. Gdyby miał, to by zamontował.
Ja czyszczę dwa kominy.Dwie przepiękne pabianickie mężatki.I nie ma problemu.Trzeba robić to regularnie.