Komenda Powiatowa Policji w Pabianicach poinformowała, że będący na urlopie funkcjonariusz znalazł się we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Nie sposób się z tym nie zgodzić.
27 czerwca, około godz. 22, na jednej z pabianickich stacji benzynowych doszło do kradzieży paliwa. Mężczyzna tankujący renault nie zapłacił za paliwo i odjechał. Zauważył to funkcjonariusz policji, który w tym samym czasie tankował swoje auto. Zaalarmował dyżurnego, a na poszukiwania złodzieja wyruszyli inni funkcjonariusze.
Mężczyzna zaparkował na ulicy Kunickiego i pieszo pobiegł w kierunku Parku Wolności. Ostatecznie udało się go zatrzymać. Początkowo 34-latek wprowadzał w błąd policjantów, podając fałszywe dane. Finalnie przyznał się do kradzieży paliwa i podał swoją prawdziwą tożsamość.
– Łodzianin był trzeźwy. Po sprawdzeniu 34-latka w policyjnych systemach okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami. Na domiar złego jego auto opatrzone było w tablice rejestracyjne pochodzące od innego samochodu. Mężczyzna został już przesłuchany i usłyszał zarzuty. Za użycie tablic rejestracyjnych nie przypisanych do właściwego pojazdu grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ten czyn jest bowiem przestępstwem. Zgodnie ze znowelizowanym 1 października 2023 roku kodeksem karnym, tej samej karze podlega korzystanie z tablic nieprzypisanych do pojazdu, przerabianie ich i podrabianie oraz używanie ich jako autentycznych. Mężczyzna nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenia: kradzież paliwa, wprowadzenie w błąd funkcjonariuszy i jazdę bez uprawnień – wyjaśniła Agnieszka Jachimek, oficer prasowy pabianickiej policji.


Ach ci dzielni policjanci „po służbie”. Na służbie flop ale za to po służbie tip top. Medal i premię!
Przecież wiadomo, że gdyby byli na tej stacji na służbie i akurat tankowali radiowóz, to złodziej nie pojechałby gdzie indziej, tylko specjalnie kradł na ich oczach.
Każdy złodziej to debil. Zawsze.