Wirtualni oszuści nie przestają wymyślać coraz to nowszych metod na wyłudzenie pieniędzy. Przekonała się o tym 49-letnia mieszkanka Pabianic, która uwierzyła w możliwość szybkiego zarobku na giełdzie i straciła oszczędności życia.
28 marca 2025 roku kobieta zgłosiła się do pabianickiej komendy, informując, że padła ofiarą oszustwa internetowego. Wszystko zaczęło się pod koniec stycznia, kiedy na jednej ze stron internetowych znalazła ofertę inwestycji w ropę naftową. Wypełniła formularz, podając swoje dane osobowe i numer konta bankowego. Niedługo później zadzwonił do niej mężczyzna z charakterystycznym wschodnim akcentem, który miał pomóc jej zainwestować pierwsze środki.
Kobieta przekazała numer swojej karty debetowej, a z jej konta zniknęła kwota, którą miała przeznaczyć na inwestycję. Następnie, zgodnie z instrukcjami „doradcy finansowego”, pobrała aplikację na telefon i zaczęła dokonywać transakcji – kupując i sprzedając różne produkty. Po pierwszej stracie otrzymała kredyt i kontynuowała grę, inwestując własne oraz pożyczone od znajomych środki.
Cały czas była w kontakcie z rzekomą konsultantką, która komunikowała się z nią przez WhatsApp. Kobieta, również mówiąca ze wschodnim akcentem, poleciła jej zainstalowanie aplikacji TeamViewer, dzięki której zrobiła jej zdjęcie twarzy oraz prawa jazdy – rzekomo niezbędnych do założenia konta na Malcie.
49-latka nigdy wcześniej nie inwestowała na giełdzie i nie miała doświadczenia w tego typu operacjach. Gdy zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa, było już za późno – straciła ponad 90 tysięcy złotych.
Policja apeluje o ostrożność i przypomina, aby nie udostępniać danych osobowych ani instalować aplikacji umożliwiających zdalny dostęp do urządzeń.
Mam nadzieję że to też jest informacja na 1 kwietnia.
Głupota bardziej czy naiwność?