„Fioletowi” po nieudanym ubiegłym sezonie biorą się ostro do pracy. Trener Łukasz Wijata chce szczególnie wzmocnić mocno dziurawą wiosną linię obrony.
Piłkarze PTC do treningów po miesięcznej przerwie wrócili 19 lipca i trenują trzy razy w tygodniu. Sen z powiek trenerowi Łukaszowi Wijacie spędza mała liczba młodzieżowców. Wiosną miał ich do dyspozycji zaledwie trzech i to nie zawsze, a na boisku musi przebywać minimum dwóch. W efekcie „od deski do deski” grał Szymon Ziółkowski, a wymiennie Adrian Kopka i Igor Gwiazdowski. Tyle że ten ostatni pod koniec ubiegłego sezonu zdał w klubie sprzęt i zrezygnował z dalszej gry. Zimą wydawało się, że do gry wróci Kamil Jabłoński, ale po tym jak wyleczył jedną kontuzję kolana złapał drugą (zerwane więzadła krzyżowe) i znów czekała go kilkumiesięczna przerwa. Teraz z kolei „Kwasu” wybiera się na studia w Warszawie.
Druga paląca kwestia dla szkoleniowca to wąska kadra, przez którą sam musiał większą część rundy wiosennej występować na boisku łatając dziury w obronie, mimo wcześniejszych zapowiedzi, iż nie przewiduje pojawiać się na murawie. Dlatego działacze już rozglądają się za potencjalnymi wzmocnieniami. Testowani mają być przede wszystkim kandydaci do gry w obronie, ale działacze mają też na oku zawodników przednich formacji, którzy powinni być sprawdzani w grach kontrolnych.
Trener Wijata zaplanował 5 sparingów. Pierwszy odbędzie się po tygodniu regularnych treningów, w środę 27 lipca, a rywalem będzie 13. drużyna ubiegłego sezonu IV ligi – Andrespolia Wiśniowa Góra. Trzy dni później „fioletowi” zmierzą się z wicemistrzem sieradzkiej „okręgówki” – LUKS-em Bałucz. W sierpniu natomiast formę PTC sprawdzą: spadkowicz z IV ligi – Stal Głowno (6 sierpnia), 6. drużyna łódzkiej „okręgówki” – Sokół II Aleksandrów Łódzki (10 sierpnia) oraz beniaminek Klasy A – Jutrzenka Bychlew (13 sierpnia).