Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał dziś do jednego z łódzkich szpitali nieprzytomnego mężczyznę, który uległ wypadkowi, jadąc quadem.
Tuż przed godz. 17.00 komenda powiatowa PSP w Pabianicach otrzymała wezwanie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że w Dłutówku, na leśnym dukcie, około 500 metrów od skraju lasu leży mężczyzna.
– Oddychał, ale był nieprzytomny. Znalazła go przypadkowa osoba, która akurat tamtędy przejeżdżała – wyjaśnia dyżurny straży pożarnej.
Na miejsce skierowano jeden zastęp PSP oraz dwa zastępy ochotników z Dłutowa (w sumie 14 osób). Przyjechała karetka, wezwano też LPR.
– Poszkodowany to kierowca quada, w wieku około 40 lat. Jechał w koszulce i w krótkich spodenkach, bez kasku… To nie jest odpowiedni strój na takie przejażdżki. Wiele osób jednak o tym zapomina i w rezultacie dochodzi do bardzo poważnych wypadków, jak dzisiejszy – mówi strażak, który dowodził akcją.
Zastępy wróciły do baz po godzinie. Na miejscu została policja, która bada okoliczności zdarzenia.
REKLAMA
Czemu helikopter poleciał do jednych z łódzkich Szpitali przecież mamy lądowisko w EPA i personel 🤣
Czy leci z nami pilot😂😂
Z tego samego powodu, dla którego poparzonych transportują do Siemianowic Śląskich
Ale o tym decydują lekarz z karetki i lekarz z LPR a nie fakt posiadania lądowiska . Prawdopodobnie był uraz neurologiczny a u nas neurochirurgi nie ma.
nie położyli go w Pabianicach bo lekarz uznał żeby jeszcze trochę pożył