Rozpoczęła się rozbiórka znanej w Pabianicach restauracji Jubilatka, w której mieszkańcy jedli i świętowali najważniejsze momenty swojego życia. Działała przez ponad 30 lat.
Restauracja powstała w 1989 roku przy ul. Piłsudskiego z okazji 100-lecia Polfy, która powstała jako Fabryka Przemysłu Chemicznego.
Przez ponad 30 lat stołowali się tutaj pabianiczanie, zarówno podczas codziennych obiadów jak i imprez okolicznościowych takich jak wesela, urodziny czy studniówki.
Budynek jest własnością prywatną.
Zobacz nagranie wideo:
To kolejny kultowy dla mieszkańców budynek, który znika z mapy Pabianic. W październiku 2017 roku wyburzono Parkową, a pod koniec 2018 roku rozpoczęła się rozbiórka restauracji Turkus.
REKLAMA
i co tu będzie na tym placu ?
Być może coś stanie się z zabytkiem i będzie wielki plac…
Andrzej wie Andrzej nie powie😈
Bedzie pomnik tuska obierającego ziemniaki
nie park Lecha i Marii
Łza wzruszenia, szalone lata 90′.
Faceci w rowerach na twarzy, Panie we wściekle zakręconych 'trwałych’.
Za duże marynarki, tandetne bluzki.
Nikt nie siedział z buzią wklejoną w ekran telefonu.
To se ne vrati.
Niech jej ziemia lekką będzie.
Eetam kultowa
Za jakiś czas🤔
Gdzie mieszkasz?
W tych nowych apartamentowcach gdzie kiedyś była jubilatka 😂🤫
Smutne miasto. Wszystko zniknie jak nie ma gospodarza. Taka prawda…..
Sam jesteś smutny skoro nie rozumiesz potrzeby zmian. Stare, paskudne, nieprzystające w żaden sposób do obecnych standardów. Twoim tokiem myślenia powinniśmy płakać za odejściem koni na rzecz samochodów. Byłem tam kilka razy. Sam widok boazerii wystarczył… Burzyć, rozwijać się, tworzyć nowe „kultowe” miejsca.
tylko nikt z nowych nie buduje, nie tworzy a tylko dej dej i dej. infuenxerzy z d.. trąbka!
Tak, nie buduje. Mam ci powciskać zdjęcia budynków powstałych w ostatnich latach? Blok niedaleko Żabki na Moniuszki/Kilińskiego, blok na Traugutta, blok na Narutowicza (ten z podświetlonym neonem)… EPAinfo informowało też niedawno o kolejnych planowanych budynkach mieszkalnych choćby koło pola golfowego przy Castoramie.
Faktycznie bloki kultowe miejsca. No jeszcze pizzerie i banki .
A kto mówi o budowie kultowych miejsc? Zresztą dla każdego co innego jest kultowym. Dla mnie Jubilatka nie jest kultowa. Nic nie jest zresztą.
Jeszcze tego nie ogarniasz Małgosiu, ale za 20 lat „Zielona Górka” będzie określana mianem kultowej, najlepszej na świecie, która mieściła się w malutkich Pabianicach. Dla innych będzie to zwykły „trójkąt” na Bugaju albo trzepak nieopodal niego, bo wódkę tam za młodości pili. Dla jeszcze innych takim miejscem były schodki na Lewitynie – też już ich nie ma. Trudno, świat się zmienia.
😩😩
Chciałeś zabraniać prywatnego budynku na prywatnej działce wyburzać?
Ochhhh… Miałem tam studniówke! Z godzinę wytrzymałem, napiłem się kolki, wsiadłem w furę i wróciłem po godzinie do domu, takie wspomnienia… 😉
Już wtedy nie byłeś przystosowany do życia w społeczności.
Jedni mówią, że nic się w mieście nie dzieje, nie zmienia.
Inni płaczą nad każdym rozbieranym budynkiem, tak jakby chcieli by nie zmieniało się nic.
Ot, ludzie.
teraz czas na SDH, który straszy w centrum
Panie co oni robią , przecież jutro miał tam być kandydat obywatelski na spotkaniu z wyborcami , a Tusk rozebrał nam salę w nocy , co się dzieje ludzie 🙂
Takie knoty jak Turkus, Parkowa czy Kubilatka a również knot nad kontem kino Mazur tylko zagracaja miasto. To samo dotyczy tych starych spruchnialych chałup o które toczy bój konserwator.
No tak, wszystko co stare trzeba zniszczyć. Jeszcze to pokolenie, które pamięta tamte czasy i chciałoby zachować odrobinę historii wyciąć i stawiać na enklawy, tych bogatych, ogrodzonych apatramentowcow z wlasnymi placami zabaw dla dzieci i tych, których na nic nie stać. Miasto będzie wówczas nowoczesne . Dziś młodym nic nie potrzeba oprócz kanapy tabletu , telewizora i fury.
Najlepiej zostawmy ruiny i pustostany z których nikt nie ma żadnych korzyści i które wyłącznie generują koszty, żeby naszym dziadkom którzy odwiedzali je naście lat temu było miło 😀 A później pretensje że miasto się nie rozwija i wygląda jak po wybuchu bomby.
Trzeba cię leczyć. Może pozostawmy te drewniane chałupy na Moniuszki w ramach dbałości o przeszłość. Niech dzieci widzą jak żyło się 150 lat temu. A później biadolmy, że Pabianice są brzydkie. Jesteś idealnym przykładem starszego człowieka, który nie powinien tworzyć przyszłości, bo najchętniej zamieszkałby w czasach swojej młodości, wspomnieniach.
O ile sentyment do Mazura jeszcze potrafię zrozumieć bo to obiekt o sporej wartości historycznej i kulturowej to bronienie jakichś drewnianych szop tylko czekających na podpalenie to jakieś wariactwo
Pora na baby z Gazowni przy Partyzanckiej.
Heh, no, o funkcjonowaniu tej gazowni to Pan Przemek powinien artykuł zrobić. 1,5 roku czekałem, żeby mi skrzynkę założyli, choć w ich kolorowej broszurce miało to nastąpić w pół roku. Dopiero po pociągnięciu sznurków znajomości, ktoś się ruszył. Umowę, której zapisy sami wymyślili łamali bodaj 5-krotnie. Za obsuwę w terminie należał mi się zwrot odsetek za zwłokę, ale oczywiście nic nie oddali (czym w zasadzie mnie okradli) i wiele innych naruszeń. Ten zakład działa jak w PRLu – jak nie znasz nikogo, to nic nie załatwisz. Zarządzanie firmą jak na poczcie.
Zgadza się, to tzw państwo w państwie