W sierpniu minionego roku informowaliśmy, że 29-letnia pływaczka Justyna Burska zginęła w wypadku komunikacyjnym. Dziś znane są szczegóły tego tragicznego zdarzenia.
Justyna Burska pochodziła z Konstantynowa Łódzkiego. Była wielokrotną medalistką mistrzostw Polski w pływaniu i rekordzistką kraju w stylu dowolnym. Brała także udział w imprezach na poziomie międzynarodowych, w tym na wodach otwartych. Kilka lat temu wyjechała na stałe do Olsztyna, gdzie pracowała jako instruktor pływania.
Jak ustalili śledczy, w dzień swojej śmierci jadąc motocyklem uderzyła w bok Toyoty, której kierujący nie zatrzymał się przed znakiem „stop” i wymusił pierwszeństwo przejazdu. Do wypadku doszło na skrzyżowaniu dróg Różnowo — Gady — Olsztyn — Barczewko.
Polska Agencja Prasowa ustaliła, że kierowcy Toyoty przedstawiono zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura podała, że podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W prokuraturze tłumaczył, że za późno spostrzegł znak „stop”.
Wyrazy współczucia dla rodziny!
A dla kierowcy toyoty dłuższego wyroku niż średnio 2 lat w zawiasach w takim przypadku :/
Jak recydywa to może z póltora posiedzi
Dlaczego w tym akurat przypadku kierowca ma otrzymać wyższy wymiar kary, niż przeciętny?
zawsze sprawa nagłośniona chociażby tu budzi pewnie większe emocje
Czyli sprawcy nagłośnionych zdarzeń powinni otrzymywać wyższe kary, bo budzą większe emocje?
Szkoda tak mlodego istnienia!