Utratą prawa jazdy zakończyła się wczorajsza podróż po Pabianicach dla 50-letniego kierowcy, który spowodował kolizję. Konsekwencje byłyby o wiele mniejsze, gdyby wsiadł do samochodu trzeźwy. Tymczasem w jego organizmie stwierdzono 3,5 promila alkoholu!
Zdarzenie miało miejsce tuż po godz. 15.30, przy zbiegu ulic Moniuszki i Ostatniej. Siedzący za kierownicą Toyoty 50-latek (na pabianickich numerach rejestracyjnych) jechał tą pierwszą, z zamiarem skrętu w prawo, w ul. Ostatnią. Manewr jednak się nie powiódł – auto nie „wyrobiło” na zakręcie i uderzyło w Huyndaia (rejestracja poddębicka), którego kierowca zbliżał się z naprzeciwka do skrzyżowania.
Żadnemu z mężczyzn nic się nie stało, naprawy wymagają natomiast samochody.
Przybyli na miejsce policjanci sprawdzili trzeźwość sprawcy stłuczki. Okazało się, że był kompletnie pijany. Winowajca nie tylko pożegnał się z prawem jazdy – za kierowanie pojazdem na podwójnym gazie stanie również przed sądem. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Zabrać łachowi prawo jazdy !!!!!!!!!!!!!!!!
2 lata więzienia za bycie potencjalnym mordercą? ciekawe
Więzienie ? I życie z naszych podatków…… A do kamieniołomów i niech pracuje na poszkodowanych w wypadkach drogowych przez takich bezmózgów………
Winowajca zbiegł z miejsca zdarzenia i został zatrzymany przez obywatela Pabianic.