Był tak pijany, że zasnął za kierownicą

Dzięki reakcji dwóch mężczyzn w Ksawerowie został zatrzymany 31-latek, który wsiadł za kierownicę pijany. Tak bardzo, że za nią zasnął. 

Historia wydarzyła się we wtorkowy wieczór. Kamil Stolarek i Łukasz Blaźniak wracali tam Audi A6 ze Rzgowa. Skręcając w ulicę Wiśniową zauważyli Volkswagena Passata. Auto stało na środku jezdni z włączonym silnikiem, blokując ją.

– Zaczęliśmy dawać kierowcy sygnały, żeby umożliwił nam przejazd. Włączył wtedy światła awaryjne, po czym wycofał i zaczął odjeżdżać. Jego zachowanie wydawało nam się jednak podejrzane, więc ruszyliśmy za nim – opowiada pan Łukasz.

Kolejne minuty tylko utwierdziły obydwu mężczyzn, że ten w Volkswagenie jest pijany. Jak relacjonują, jeździł slalomem, z dużą prędkością, wykonywał dziwne manewry… Po tym, jak zawrócił na przystanku autobusowym, ruszył prosto na jadących Audi.

– Chciał nas zresztą staranować dwa razy – opowiada pan Kamil, kierowca. – Później udał się w stronę Urzędu Gminy w Ksawerowie i tam zasnął na środku drogi. Zagrodziliśmy mu wyjazd, zadzwoniliśmy po policję i poczekaliśmy, aż przyjedzie i go zabierze.

Tak też się stało, co potwierdza podkomisarz Ilona Sidorko, rzecznik prasowy KPP w Pabianicach.

– O pijanym kierowcy powiadomiło nas dwóch mężczyzn. Wskazali miejsce, w którym miał się znajdować. Gdy tam dotarliśmy, samochód stał z włączonym silnikiem, a 31-letni kierowca spał za kierownicą. Okazało się, że miał w organizmie 2,8 promila alkoholu – mówi rzecznik.

Zabrano mu prawo jazdy, ale to nie kończy sprawy. Za jazdę po pijanemu będzie odpowiadał przed sądem.