Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 26-latek, który 13 stycznia wieczorem postanowił wyjść na ulice Pabianic i kraść. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Policjanci z pabianickiej „patrolówki” pojechali na ulicę Zamkową. Z relacji zgłaszającego, również 26-latka, wynikało, że chwilę wcześniej nieznany mężczyzna okradł go, wyrywając torbę z laptopem. Pokrzywdzony udał się do pobliskiej restauracji i poprosił o pomoc. Straty wyceniono na 8700 zł.
Jak się okazało, policjanci rysopis agresora skojarzyli ze sprawcą kradzieży, która miała miejsce zaledwie godzinę wcześniej, przy ul. Orlej. Wtedy 26-letni złodziej nie zapłacił za artykuły spożywcze o wartości niespełna 18 zł i został ujęty przez pracownicę sklepu.
– Umiejętność szybkiego kojarzenia faktów przez interweniujących funkcjonariuszy zaowocowała szybkim wytypowaniem sprawcy przestępstwa. Znając jego adres zamieszkania, pojechali go zatrzymać. Mężczyzna był na klatce schodowej i nie ukrywał zaskoczenia widokiem stróżów prawa. 26-latek miał przy sobie skradzione przedmioty, ale tłumaczył, że dostał je za darmo na targowisku miejskim od nieznanej mu osoby – poinformowała podkomisarz Agnieszka Jachimek, oficer prasowy pabianickiej policji.
Badanie alkomatem wykazało, że złodziej miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Trafił na „dołek” i usłyszał zarzuty. Za kradzież szczególnie zuchwałą grozi mu nawet do 8 lat więzienia.
Szeroko stoją, niski stan 😀