Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 mieli dzisiaj nieoczekiwaną, przymusową przerwę w lekcjach. W placówce doszło bowiem do pożaru. Na szczęście niegroźnego.
Straż pożarna została postawiona na nogi tuż po godz. 10.00. Na ulicę Pułaskiego wyjechały cztery zastępy. Okazało się, że winny zamieszaniu jest… laptop, a dokładniej bateria.
– Urządzenie zaczęło się palić, nie nadaje się już do użytku. Należało do nauczyciela, który wykorzystywał je podczas prowadzenia lekcji w jednej z pracowni na pierwszym piętrze – wyjaśniał obecny na miejscu strażak.
Uczniów ewakuowano. W czasie, gdy byli przed budynkiem, strażacy ugasili pożar gaśnicą proszkową, a także oddymili i przewietrzyli szkołę. Akcja trwała niewiele ponad pół godziny.
REKLAMA
Pożar został ugaszony przez nauczycieli przed przyjazdem strażaków
Pożar ugasili nauczyciele…