Lokatorka domu po godz. 14.00 poinformowała strażników o mężczyźnie leżącym na poddaszu.
Gdy na miejsce dotarł patrol straży miejskiej, mężczyzna już nie żył. Funkcjonariusze nie mogli zidentyfikować denata. Nie miał dokumentów. Rozpoznali go dopiero strażnicy z drugiego patrolu. To 30-letni bezdomny, który koczował w okolicznych pomieszczeniach.
Na Pułaskiego 12 przyjechał też lekarz, który formalnie stwierdził zgon mężczyzny.
REKLAMA