Strona główna Aktualności Z miasta Zmiana na Lewitynie. Śledzi nas 40 kamer

Zmiana na Lewitynie. Śledzi nas 40 kamer

15
Wszystkie znajdujące się na Lewitynie kamery zostały włączone do miejskiego monitoringu. A to oznacza, że temu, co dzieje się w ośrodku, na całym jego terenie, uważnie przygląda się operator. 

Do siedziby straży miejskiej, gdzie znajduje się centrum monitoringu, jest przekazywany obraz z 40 kamer. W porównaniu z dotychczasową sytuacją nastąpiła wyraźna zmiana, bo do tej pory można było śledzić głównie kąpielisko – dzięki 4 usytuowanym w tym rejonie i znajdującym się w systemie kamerom. Dodatkowych 36 sprawiło, że w oku „Wielkiego Brata” znalazły się również inne miejsca, np. pumptrack.

– Wcześniej wyglądało to tak, że kamery w gestii Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nagrywały obraz, ale nikt nie obserwował go na bieżąco. Dlatego niektórzy śmiali się, że są to tylko atrapy – przyznaje Tomasz Makrocki, komendant straży miejskiej. – Od tygodnia mamy podgląd na cały Lewityn. Jeśli dojdzie do jakiegoś zdarzenia, będziemy mogli zareagować natychmiast.

W sumie do centrum monitoringu trafia obraz z 96 kamer, gdyż oprócz wspomnianych 40 na Lewitynie dociera on tam jeszcze z 56 rozmieszczonych w innych częściach miasta. Jest obserwowany na 9 monitorach (każdy po 43 cale). Na tym jednak nie koniec, bo w perspektywie jest dostawa kolejnego sprzętu.

– To komputer, rejestrator i 6 monitorów. Zostaną kupione w ramach projektu „Modernizacja i rozwój komunikacji miejskiej w Pabianicach”. Pod monitoring zostaną bowiem podłączone również przystanki. W komendzie czeka nas w związku z tym przebudowa ściany, ale po zakończeniu prac powstanie superstanowisko do monitorowania miasta – dodaje Tomasz Makrocki.

Jak wygląda praca miejskiego monitoringu w liczbach? Przez cały ubiegły rok operatorzy przekazali dyżurnym straży miejskiej 282 zgłoszenia, które wymagały interwencji. Gdy zdarzenie było kwalifikowane jako wykroczenie, strażnicy miejscy sami kończyli sprawę. Efekt to 94 pouczenia i 61 mandatów o łącznej wysokości 8100 zł. Do sądu trafiło 8 wniosków o ukaranie.

Z nagrań korzysta również policja, której ułatwiają one pracę. Kamery zarejestrowały m.in. wandala malującego pomnik na Starym Rynku, kierowcę, który „kręcił bączki” na skrzyżowaniu ulic Kilińskiego, Zamkowej i św. Jana oraz potrącenie niepełnosprawnego mężczyzny na ul. Zamkowej. Dzięki monitoringowi został odnaleziony zaginiony 60-latek z powiatu zduńskowolskiego, monitoring pomógł również zidentyfikować zmarłego bezdomnego.

Wnioski o zabezpieczenie nagrań wpływają również z innych instytucji. Od początku stycznia do końca grudnia do komendy przy ul. Narutowicza wpłynęły 94 (łącznie z tymi z policji).

Operatorzy wykorzystują też współpracujące z monitoringiem nagłośnienie, upominając w ten sposób osoby, które zachowują się niewłaściwie w miejscach publicznych (jeden taki głośnik jest w parku Słowackiego, a dwa na Lewitynie). W 2020 roku takich komunikatów wydano 192.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
15 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

ściana takich monitorów z rzeczywistym podglądem! – mokry sen mojej sąsiadki z piętra co robi za amatorski osiedlowy monitoring 🙂 Taką by wzięli na etat to by wszystko wyłapała!

Takie czasy, sam osobiście chodzę z kamerą osobistą i rejestratorem dźwięku, jedyny minus to koszt kolejnego hdd do przechowywania danych, ale może i to wkrótce stanieje. Używam rejestracji audio-wizualnej kiedy załatwiam spawy służbowe lub urzędowe, proszę mi wierzyć, że to mega pomocne w dochodzeniu swoich praw przed sądem, kiedy ktoś twierdzi, że było inaczej.

Pomocne może i tak ale jak się znajdzie taki co pociągnie Pana Tomka do odpowiedzialności to się Tomek zdziwi 🙂 Warto doczytać jak to jest z tym nagrywaniem polecam

Do momentu w którym nie upublicznia nagrań a robi to na własny użytek – może sobie nagrywać urzędników do woli.

Czy to jakieś zboczenie? Skąd ludzie mają na to czas ?

To już nie mogę sikać pod płotem bo w wc syf i malaria bo pieniądze na sprzątanie poszły na kamery i monitory 40 cali.

Na Lewitynie jest toitoi. Czyściutki. Co tydzień serwisowany.

ta. a młodzież pije i pali tam, dzieci po 12 lat palą papierosy i jakoś kamery tego nie widza, wódę piją.. i wiecznie jeżdzą rolkami po pasach dla rowerów czy chodzą i trzeba hamować

Wydaje mi się,.że.pwinny to przede wszystkim widzieć rodzice

Orwell by tego nie wymyślił? Po przeczytaniu artykułu i komentarza Tomek44. Aż się boję wyjść gdziekolwiek na spacer czy zakupy.

Siedź w m4 bo covid19 🙂 Ja chadzam bo chcę być wolny 😉 ale kontrola musi być, inaczej nie masz szans przetrwać !

Musisz mieć bardzo smutne życie

Względem monitoringu to jest problem chyba z obsługującymi go pracownikami – dlaczego!!?? Otóż mieszkam przy placu Szarych Szeregów i jest tam piękna obrotowa kamera – tylko jest – Mamy zakaz gromadzenia się osób a na placu popołudniami i wieczorami aż huczy od imprezek organizowanych przez młodych ludzi. Zawsze jest po kilka grup kilku lub kilkunastoosobowych do tego głośna muzyka i piwko! Tak, zdarzają się interwencje służb ale tylko z tego względu, że ktoś ma dość i dzwoni ze skargą. Jeśli kamera jest tylko po to by reagować gdy popełniane jest przestępstwo to gratuluję pomysłu. Taniej byłoby wysyłać w zagrożone miejsca… Czytaj więcej »

Głupie pytanie: ile kosztowało zbudowanie takiego systemu monitoringu, łącznie z rocznymi kosztami utrzymania? 8 tysięcy? Więcej? Niemożliwe, robimy coś nieopłacalnego?
Tak, rozumiem, niezaprzeczalne są dalekosiężne skutki i poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, cele statutowe itp.
A ile kosztowało by wysłanie po parze stójkowych na codzienny, 4 godzinny patrol po zmroku na Lewityn i Strzelnicę?
I nawet czas interwencj uległ by skróceniu 😉
A tak, ktoś psuje oczy przed monitorami i oglada Netflix na tych górnych monitorach…

Jeśli chodzi o policję to kosztowałoby około 300 zł dziennie. Jeśli tylko ja 4 godziny to 150 zł.