Gdy w piątek kradziony Daewoo Lanos roztrzaskał się na ogrodzeniu posesji, w aucie znajdowało się trzech mężczyzn: 20-letni kierowca, jego 50-letni ojciec oraz 18-letni pasażer. Wszyscy trzej to mieszkańcy Łasku.
Ojca oraz syna w bardzo ciężkim stanie do szpitala im. Kopernika zabrało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. 50-latek zmarł w niedzielę. Informację o śmierci mężczyzny potwierdza pabianicka policja.
20-latek nadal jest w ciężkim stanie.
W lepszym stanie jest 18-latek, który trafił do łaskiego szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
– Usłyszał już zarzut kradzieży wspólnie i w porozumieniu z 20-latkiem – informuje komisarz Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. – 18-letni mieszkaniec Łasku w chwili wypadku miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Badania pod kątem obecności alkoholu w organizmie zostały przeprowadzone także u kierującego.
Jak się okazuje, Daewoo Lanos, który z powodu zbyt dużej prędkości wypadł z łuku drogi, został wcześniej skradziony z parkingu przed cmentarzem w Kolumnie.
no i w tym przypadku, jeden sam juz ma wymierzoną sprawiedliwość, teraz czas na pozostałą dwójkę patoli
dasz sobie rękę uciąć ze ojciec wiedział ze syn ukradł auto?
Nie zapewne dzieciak pierwsza klasa, student zero problemów i tatusiowi powiedział że furkę kupił za stypendium naukowe.
za takiego gn.ja nie dam sobie uciąć, ale karma szybko ich dopadła, teraz ukochany synalek powinien dostać zarzuty za kradzież, jazdę po pijaku i zabójstwo
Kradzione nie tuczy.
Widać sprawdza się zwrot, że pijany ma farta, ponieważ pasażer praktycznie bez szwanku wyszedł. Tak czy siak, jest na nauczka dla innych, żeby nie „pożyczać” fur, bo mogą to być ostatnie km w życiu ;P
Nie ma to jak gwizdnąć lanosa:D musiał być zdesperowany
to nie był jakiś tam zwykły lanos, to był lanos w gazie