Ofiarami mnożących się, w zastraszającym tempie, mikroorganizmów są przede wszystkim bloki po termomodernizacji. Paskudne naloty „zdobią” ocieplone elewacje budynków, m.in. przy ul. Bugaj, Cichej, Wyszyńskiego, Wileńskiej czy św. Rocha. 

Spółdzielnia ruszyła na wojnę z glonami i grzybami uzbrojona w środki grzybobójcze i szczotki.
– W tym roku umyliśmy już 30 bloków – mówi Sławomir Urbańczyk pełnomocnik zarządu PSM do spraw kontaktu z mediami. – Sukcesywnie usuwamy algi. Niestety możemy robić to tylko w okresie letnim, bo preparaty, których używamy nie są skuteczne w niskich temperaturach. Z tego powodu nie czyścimy ścian jesienią i zimą. Do pracy wrócimy w przyszłym roku, jak tylko temperatura na to pozwoli.

Tymczasem zielone naloty, zacieki i plamy mają się całkiem dobrze. Zdaje się, że na dobre wpisały się w osiedlowe krajobrazy. Rozrastają się zwłaszcza na północnych ścianach budynków, najchętniej w miejscach, gdzie w pobliżu rosną drzewa i krzewy.

– Naloty na poziomie chodnika lub daszku nad wejściem, często biorą się z gnijących liści, które nie zostały uprzątnięte. Glony zaczynają rozwijać się pod nimi, a potem rozrastają się i atakują coraz większe połacie elewacji – mówi ekspert z firmy budowlanej Budmax.

 

ul. Wileńska 35/37

Są nimi porośnięte kilkudziesięciometrowe ściany, elewacje przy parapetach i wejściach do bloków. Rozrostowi glonów dodatkowo sprzyja wilgoć i mniejszy dostęp do słońca.

– To jest naturalne, powszechne zjawisko – zapewnia Urbańczyk. – Specjaliści z branży budowlanej od lat myślą nad tym jak temu zjawisku zapobiec i nikomu to się jeszcze nie udało. Ja od dziecka pamiętam zielone naloty na dachach i dachówkach.

Spółdzielnia myje elewacje, ale jak widać ma spory kłopot z nadążeniem za szalejącym na blokach zakwitem. Wkrótce będzie nam naprawdę zielono.
I nie jest to jedynie problem natury estetycznej, bo do takich widoków pabianiczanie powoli przywykli. Glony i grzyby sprawiają, że materiały wykończeniowe tracą trwałość.

ul. Bugaj 74

– Oczywiście z zielonym nalotem można walczyć poprzez mycie elewacji specjalnymi preparatami – dodaje ekspert. – Jednak bez znalezienia i wyeliminowania przyczyny, co kilka sezonów czeka nas ta sama praca.

– Najczęstszymi problemami są tutaj tynki i farby z małą ilością środków grzybobójczych, a czasem w ogóle z brakiem takich dodatków – wylicza nasz rozmówca. – To częsty problem najtańszych produktów.

Do niepohamowanego rozrostu mikroorganizmów przyczyniając się też nieszczelne rynny i rury spustowe. Sytuację pogarsza brak lub słaba jakość uszczelnień blacharskich na dachu, źle wyprofilowane, czasem za krótkie, parapety zewnętrzne i gzymsy. Źle dobrana grubość i jakość styropianu.

ul. Cicha 51

Zdaniem fachowca przyczyn można też szukać dalej w nieprawidłowym wykonaniu tynku, na przykład podczas złych warunków atmosferycznych. Jeśli warstwa izolacyjna ma słaby współczynnik przenikania ciepła sprawia, że do pomieszczeń dostaje się chłód, a z nich ucieka ciepło. Różnica temperatur powoduje skraplanie się wody, co jest idealnym warunkiem do rozwoju glonów i grzybów.

Teraz bloki, które przeszły termomodernizację 10 lat temu wyglądają gorzej niż te niemalowane od początku.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
13 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Wystarczylo zrob8c to DOBRYM klejem. Polozyc DOBRY tynk a nie malowac LICHA farba. Szkoda dalszego komentarza …

Powini się wszystkim dobrać do dupy ze spółdzielni a najlepiej to zlikwidować to gówna bo spółdzielnie mają swoje wewnętrzne regulaminy a my wszyscy musimy płacić za to grube pieniądze
Takie bloki to nie jeden problem w spółdzielni, smród i brud na klatkach ,wypadające okna w korytarzach nie wspomina się o burdelu wokół bloków teraz jak liści pełno nie ma kto sprzątać, a o rozliczeniach za ciepło to już szkoda pisać. …
Szkoda ze ludzie dają się robić w takiego wała

Sprzątać nie ma kto bo PSM zatrudnia takich ludzi do sprzątania co więcej płaci im marne grosze i ludzie nie robią. Moja mama mieszka w bloku- wspólnota mieszkaniowa, u nich klatki i teren wokół bloku sprząta firma z Pabianic. Na klatkach pachnie, okna umyte, lamperia czysta, barierki lśnią, liście zgrabione, trawa skoszona… Wszystko tak jak powinna być. Ale płacą nie mało… Więc nie ma co się dziwić.

Niestety ewidentny brak kontroli od strony wykonawcy firmy rozrzedzona farba wodą połowę do Żyda resztą malowane.Przecież nie wszystkie bloki tak wyglądają te które roboli podwykonawcy są do poprawy a te które robiły brygady rzetelne nie maproblemu samo życie😉

Proszę zwrócić uwagę że glony, grzyby, „zazielenienie” budynku w pierwszej kolejności pojawia się na elewacji północnej (jest to normalny proces jak porost mchu na drzewach w lesie). Zazielenienie wynika z faktu iż ocieplona elewacja izoluje i uniemożliwia ciepłu z wewnątrz budynku wydostać się na zewnątrz (istota termomodernizacji) przez co północna ściana nie jest ogrzewana ani przez ciepło z zewnątrz budynku ani przez słońce stąd wilgoć pochodząca z opadów atmosferycznych czy różnicy temperatur pozostająca w fakturze tynku z czasem zaczyna zielenieć. Dobrze że PSM myję elewację bo niestety jest to konieczny obowiązek utrzymania elewacji docieplonej. Oczywiści tynk silikonowy barwiony w masie… Czytaj więcej »

Jaki wykonawca taka jakość. Dlaczego termomodernizacje robiła przez grube lata TA SAMA FIRMA? Jakie były kryteria wyboru wykonawcy robót? Jakie zasady konkurencyjności zastosowano?

Kryteria były pewnie jak w większości przypadków oby jak NAJTANIEJ.

O wykonawcy decyduje grubość koperty a nie cena roboty.

Tylko, że płaci za to najemca. Czekam na moment, kiedy to postkomunistyczne towarzystwo wyjedzie na taczkach.

Nie sądzę, termomodernizacja była w kosztorysie grubo POWYŻEJ ceny rynkowej. Kryteria były zapewne inne.

Tak to jest jak się ociepla w listopadzie gdy leje deszcz ,miesiąc nic się nie działo jak zbliżał się termin oddania to w tydzień zrobili .jakaś masakra ,plan pobrudzone ,rolety wyrwane ,jak zgłosiłem reklamację to mi powiedzieli że mogłem przy tym być .
Droga spółdzielnio ,czasy lat 70 dawno minęły ,że robi się żeby robić ,choć patrząc i tak robili lepiej niż spółdzielnia teraz

Jakie naturalne zjawisko?
Te bloki w lesie nie stoją.
Gdyby ściany zostały pomalowane dobrą gatunkowo farbą takiego problemu by nie było.
Budomal zrobił fuszerkę za którą płacą lokatorzy.Najtańsza farba i efekty widoczne na zdjęciach.
Żal……

Wyszła taniość. 30 bloków w tym roku umyte. Hoho ale wynik.