Strażacy otrzymali kilka zgłoszeń o zapachu gazu unoszącym się w okolicach ul. Kilińskiego.
Strażacy dwukrotnie wyjeżdżali już do zgłoszenia. Za pierwszym razem sprawdzali teren w okolicy stacji z gazem LPG. Za drugim (około godz. 16.00) weszli do SDH-u. Okazuje się, że w sklepie Społem nie ma instalacji gazowej, a butle w punktach gastronomicznych są podłączone prawidłowo. Na miejsce wezwano pogotowie gazowe.
REKLAMA
I… Szanowny Redaktorze… Co było dalej?
……Dalej było jak na Zielonej. Ponieważ gaz wdychany i użyty nieodpowiednio z przeznaczeniem jest środkiem gorszym od dopalaczy to do akcji wkroczyła Policja. Wyprowadzono na zewnątrz wszystkich sprzedawców, brutalnie powalono na ziemie i zakuto w kajdanki przygniatając głowy kolanami. Z powodu dużego zagrożenia odczuwalnym gazem do akcji wkroczyła dzielnie pabianicka Straż Pożarna. Wybito wszystkie okna, przepiłowano kraty wejściowe, usunięto młotami mechanicznymi zabezpieczenia wejść. Publiczność skandowała -spalić tę budę. Ciekawscy pytali kiedy ponownie ruszy sprzedaż, bo jak ruszy to pewnie strzelanka i gruzowisko…….. Takie społeczne przyzwolenie na nadużycia służb bez poszanowania ludzi i mienia a może nawet zgoda na publiczny lincz.… Czytaj więcej »
Pewnie miał Pan udziały w sprzedaży na Zielonej jeśli tak bardzo to Pana oburzyło.