Spacer ulicą Zamkową po zmroku to teraz czysta przyjemność. Po czterech latach zaświeciły latarnie, na których od maja wiszą donice z kwiatami.
Kremowo-fioletowe surfinie będą wisiały do 4 października. Przynajmniej do tego czasu podpisana została umowa z firmą, która opiekuje się kwiatami. W upalne dni trzeba 1500 litrów wody, żeby podlać wszystkie 30 donic i prawie drugie tyle gazonów ustawionych na ulicy Zamkowej.
– Do każdej bańki z wodą trzeba dodać porcję nawozu. Inaczej kwiaty by się nie utrzymały – mówi ogrodnik zajmujący się surfiniami.
Po 4 latach zaświeciły lampy ustawione na Zamkowej. Włączają się w tym samym czasie co oświetlenie miejskie. Tylko 8 lamp znajdujących się przy Zamku podłączonych jest do osobnego zasilania. Wszystkich jest 47. Miesięczny koszt oświetlania to 1000 złotych.
Aż chce się wyjść na spacerek.
żeby cię zabiły drechy 😉
zdjęcie fajne, ale to jest tylko BARDZO MAŁY kawałek. Może ktoś w końcu zajmie się „rynkiem” lub ścieżkami rowerowymi na zamkowej?
Fajnie, że coś się dzieje ale szkoda że tylko na tak malutkim kawałeczku.
Wcale nie takim małym, to przecież centrum miasta. Mnie się podoba i bobrze, że co roku robi się ładniej.
I tu mnie załamałaś 🙂 teraz.
Niech to policzę… hmmm po czterech latach… Czyżby zbliżały się wybory?
Szkoda ze Pabianice mogą być ładne tylko raz na 4 lata