W nocy z wtorku na środę (około godziny 1:51) w miejscowości Wola Branicka (powiat zgierski) doszło do tragicznego wypadku drogowego. Zginęła 20-letnia kierująca.
Samochód osobowy marki Peugeot 207, którym kierowała 20-letnia kobieta, uderzył w mur. Na miejsce jako pierwszy dotarł Zespół Ratownictwa Medycznego, jednak ratownicy odstąpili od medycznych działań ratunkowych ze względu na rozległe obrażenia poszkodowanej.
W akcji ratunkowej uczestniczyły łącznie dwa zastępy PSP oraz jeden zastęp OSP. Strażacy, na prośbę policji, wykonali dostęp do wnętrza pojazdu przy użyciu narzędzi hydraulicznych i wydobyli ciało kobiety.
Obecnie policja pod nadzorem prokuratora prowadzi czynności wyjaśniające okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia.
Jak później poinformowała policja, przebieg zdarzeń był nieco inny. Z ustaleń policjantów wykonujących czynności na miejscu zdarzenia wynika, iż około godziny 1:40, 21-letni kierujący osobowym Peugeotem, jadąc DW708 w kierunku miejscowości Kębliny, utracił panowanie nad pojazdem, a następnie uderzył w betonowy płot. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniosła 20-letnia pasażerka samochodu osobowego. Mężczyzna został zatrzymany. Wstępne badania wykazały, obecność środków odurzających w jego organizmie, jednak dla jednoznacznego potwierdzenia niezbędne będzie wykonanie u 21-latka badań krwi.
Czy amputacja kończyny to rozległe obrażenia? Tak, to sa rozległe obrażenia powstające np po wypadku komunikacyjnym ale taki stan zdecydowanie pozwala na podjęcie procedur reanimacji krążeniowo oddechowej . Tutaj , w artykule stwierdzono , ze ratownicy odstąpili od działań ze wzgledu na rozległe obrażenia. Odstąpić mogli zgodnie z wymogami tylko przy stwierdzeniu ewidetnych cech śmierci.
tu była dekapitacja
A jak ucięło głowę, to są rozległe, czy jeszcze nie? Ciężko wtedy z tą resuscytacją.
Czytaj ze zrozumieniem. Jeśli są ewidetne cechy śmierci czyli np dekapitacja tz np ucieta głową to reanimacji się nie przeprowadza.
Jakie są nieewidentne cechy śmierci, mądrusiu?
Resuscytacji* zgadza się, przy dekapitacji nie przystępujemy do resuscytacji
Jak była rozerwana i powyginana to co mieli niby ratować.
List pożegnalny był?
A Ty kiedy przestaniesz pisać debilne komentarze?
Dobrze pisze, ciekawe czy testament po sobie zostawiła?
Trochę empatii!
Przecież to nie ona kierowała tylko 21 latek i to jeszcze po marihuanie, jemu nic poważnego się nie stało.