Gdy je znaleziono, były zaniedbane i chore. Dzięki pabianickiej fundacji pomocy zwierzętom „Kundel bury” są już w dobrej formie. Gromadka porzuconych szczeniąt, które ktoś bezdusznie zostawił na ulicy, czeka na nowych opiekunów.
Wolontariusze z naszego miasta zrobili już bardzo dużo. Ale nie byłoby to możliwe bez pomocy innych ludzi, wrażliwych na los czworonogów. Nie można tego powiedzieć o poprzednim właścicielu psiaków.
– Szczeniaki w wieku 4-5 tygodni leżały w kartonowym pudle na jednej z ulic w Tuszynie. Miały grzybicę, nużycę, wyliniałą sierść… Postanowiliśmy się nimi zająć i w ten sposób stały się naszymi podopiecznymi – tłumaczy Magdalena Piechowska, jedna z wolontariuszek.
Wszystkich było dziewięć. Jeden psiak nie przeżył. Pozostałą ósemkę poddano intensywnemu, trwającemu kilka tygodni leczeniu (na szczęście z rezultatem) oraz szczepieniom. Teraz fundacja szuka dla nich domów.
Szczenięta przebywają w hotelu dla zwierząt w Bedoniu (gmina Andrespol). Mają ponad trzy miesiące. Będą psami średniej wielkości.
– Można adoptować „chłopca” lub „dziewczynkę”. Bardzo chcielibyśmy, aby spędziły nadchodzące święta już z kochającymi właścicielami – dodaje Magdalena Piechowska.
REKLAMA