Klienci i obsługa sklepu „Żabka” w Ksawerowie najedli się dzisiaj strachu, po tym jak sklepem wstrząsnął potężny huk. Na miejsce skierowano kilka zastępów straży pożarnej.
Kilka minut przed godz. 11.30 do komendy powiatowej PSP wpłynęło zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego o wybuchu w budynku przy ulicy Jana Pawła II. Pod ten adres wyjechała cała zmiana (cztery zastępy), a także strażacy z Łodzi i ochotnicy z Woli Zaradzyńskiej.
– Nie mieliśmy informacji o osobach poszkodowanych. Gdy dotarliśmy, ludzie stali już na zewnątrz – wyjaśnia Szymon Giza, rzecznik PSP w Pabianicach.
Co się okazało? „Sprawczynią” postawienia służb na nogi (przyjechała tam również policja) była… zamrażarka.
– Pękł w niej przewód – dodaje rzecznik.
REKLAMA
Porachunki mafijne pomiędzy Biedronką a Żabką.
Bez jaj …………….
Co trzeba zrobić, oraz jak zaniedbać taki sprzęt aby wybuchł, nie mogę nic na ten temat wygooglować, może ktoś to wytłumaczy
Strażakom naprawde sie nudzi,szesc zastepow mniej wiecej jest pieciu chlopa w jednym,czyli okolo 30 chlopa do jednej zamrazarki….
Dokładnie było 7 zastępów – 28 strażaków 🙂
Mają płacone za każdy wyjazd dla tego zawsze jedzie ich komplet
Nie nudzi się, tylko takie są procedury po przyjęciu takiego zgłoszenia! Gdyby to był wybuch np. gazu i pojechał by jeden zastęp, było by gadanie że lenie te strażaki!!
pani była winna grosik! tak się to kończy!
Thank thank admin.